Nie masz konta? Zarejestruj się

Pan ma brodę, ja mam brodę...

03.06.2003 00:00
Na spotkanie z burmistrzem Libiąża i starostą chrzanowskim przyszło 30 mieszkańców Gromca, każdy z problemem, pretensją, pytaniem. Od starosty Wiktora Cypcara, oprócz kilku dowcipów wypowiedzianych radiowym głosem, nie usłyszeli jednak żadnych konkretów.
Na spotkanie z burmistrzem Libiąża i starostą chrzanowskim przyszło 30 mieszkańców Gromca, każdy z problemem, pretensją, pytaniem. Od starosty Wiktora Cypcara, oprócz kilku dowcipów wypowiedzianych radiowym głosem, nie usłyszeli jednak żadnych konkretów.
Gromiec od dłuższego już czasu żyje sprawą żwirowni, należało się więc spodziewać, że na zebraniu ten temat się pojawi. Mieszkańcy cierpią również z powodu szkód górniczych rujnujących drogi w miejscowości, narzekają na stan bezpieczeństwa, boją się o swoje dzieci, które do szkoły muszą maszerować niebezpiecznym poboczem. Niepokoją ich nieogrodzone, a przez to niebezpieczne stawy.

Przy kawie o drogach
- Na ulicy Czecha obowiązuje zakaz ruchu z powodu występujących szkód górniczych. To bez sensu, bo i tak jeżdżą tamtędy ludzie. Przy ulicy znajdują się w żaden sposób niezabezpieczone stawy. Strach pomyśleć, co by się stało, jakby do któregoś wpadł samochód – mówił jeden z mieszkańców.
Ulica Czecha jest kompletnie zdewastowaną przez szkody górnicze drogą powiatową. Na jej temat wypowiadał się więc starosta Wiktor Cypcar.
- Nie wiem dokładnie, gdzie jest ta droga, ani gdzie znajdują się wspomniane stawy. Zastanawiam się, czy warto grodzić stawy. Czy ktoś wie, ile tam już wpadło samochodów? Każda sprawa ma, jak kij, dwa końce... Zapraszam do siebie na kawę, na rozmowę o drogach – starosta zwrócił się z ta propozycją do dociekliwego mieszkańca Gromca.
- Pierwszą kawę stawiam ja, potem się zobaczy. Lubię takich rozmówców jak pan – kokietował Cypcar.

Co z was za gospodarze?
Eugeniusz Kłeczek, radca prawny starostwa, wyjaśnił zebranym, na jakim etapie jest sprawa żwirowni. Przypomniał, że starosta wydał decyzję o wyprowadzenie robót z międzywala. Decyzja ta została zaskarżona przez właściciela żwirowni. Odwołanie trafiło do wojewody, który podtrzymał decyzję starosty. Kolejne odwołanie zostało skierowane do Naczelnego Sądu Administracyjnego. NSA oddalił wniosek o wstrzymanie wykonania decyzji starosty.
- Przypominam jednak, że Sąd nie wypowiedział się co do merytorycznej zawartości odwołania złożonego przez właściciela żwirowni. Rozstrzygnięcie w tej sprawie zapadnie prawdopodobnie w połowie lipca – informował E. Kłeczek.
Mieszkańców to nie uspokoiło.
- Żwirownia dalej pracuje. Auta ze żwirem jeżdżą, tylko się kurzy. Co z was za gospodarze, że obcemu zezwoliliście na prowadzenie działalności gospodarczej? Czemu nikt wcześniej nie sprawdził, czy w ogóle może powstać u nas żwirownia? – pytał burmistrzów Libiąża i starostę zdenerwowany mieszkaniec.
- Nie wiem jak układały się stosunki mieszkańców z właścicielem żwirowni, ale początkowo było chyba dobrze. Sprzedawaliście mu przecież ziemię – przypomniał starosta Cypcar.
Jan Mąsior, zastępca dyrektora wydziału gospodarki nieruchomościami w starostwie powiatowym, uspokajał uczestników zebrania, że właściciel żwirowni nie trzyma już swoich maszyn na działce należącej do Skarbu Państwa, a będącej w dyspozycji starosty. Wcześniej została rozwiązana umowa dzierżawy tej działki.
- A my widzimy, że maszyny jak stały, tak stoją – skwitowali zapewnienia przedstawicieli starostwa mieszkańcy.
Starosta Cypcar próbował dogadać się z mieszkańcami powołując się na ich poczucie humoru, a nawet wzajemne podobieństwo.
- Obydwaj mamy brody, więc myślę, że uda nam się porozumieć – zwracał się do jednego z oponentów.
Wyrażał też zadowolenie z pięknej pogody i faktu, że zebranie odbywa się w sali przyozdobionej jak na karnawał.

Wiktor Cypcar starostą chrzanowskim jest od listopada ubiegłego roku. Wcześniej przez cztery lata był radnym powiatowym. Szkoda, że nadal ze zdumiewającą szczerością przyznaje się do nieznajomości niektórych spraw. Nie wszystko można załatwić poczuciem humoru.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 22 (583)
  • Data wydania: 03.06.03

Kup e-gazetę!