Przy starych i nowych piosenkach Arki Noego doskonale bawili się w niedzielę zarówno dorośli, jak i dzieci.
Już po raz ósmy przy parafii św. Apostołów Piotra i Pawła w Trzebini zorganizowano tradycyjny festyn z okazji Dnia Matki i Dnia Dziecka. Tegoroczną gwiazdą była dziecięca grupa Arka Noego, będąca od kilku lat prawdziwym fenomenem rodzimej sceny muzycznej. Dzieci z Arki to w większości pociechy znanych artystów grających muzykę chrześcijańską. W Trzebini zaśpiewało czternaścioro z nich.
Półtoragodzinny koncert nie zawiódł zarówno dorosłych, jak i małych fanów zespołu. Było dużo żywiołowości i to zarówno na scenie, jak i w jej pobliżu. Nie zabrakło też dawki refleksji, jak i humoru. Wszystko za sprawą lidera zespołu i autora piosenek – Roberta Friedricha, który nawiązał doskonały kontakt z publicznością.
- Chciałem zapytać rodziców, czy możemy zagrać trochę ostrzejszy numer? – zapytał w pewnym momencie lider Arki.
- Zgoda – krzyknął pod sceną jakiś nastolatek.
- O, nie wiedziałem, że jesteś już ojcem – zdobył się na natychmiastową ripostę Robert Friedrich, wywołując uśmiech na twarzach słuchaczy.
Podczas koncertu zespół zaśpiewał swoje największe przeboje („Tato”, „A gu gu”, „Sieje je”, „Święty uśmiechnięty”). Przy tym ostatnim utworze podczas refrenu nie tylko dzieci kręciły nad głowami kółka będące wyobrażeniem aureoli. Nawet siostry zakonne nuciły refren i przytupywały w rytm melodyjnych przebojów.
W niektórych utworach młodzi wykonawcy dokonali małych modyfikacji.
- Nie boję się, gdy ciemno jest, mama za rękę prowadzi mnie – taki ukłon Arka zrobiła w stronę obchodzących święto mam.
Żal z zakończenia koncertu (oczywiście po bisach) nieco osłabiła obietnica, że Arka Noego jeszcze kiedyś znów przypłynie do Trzebini.