Nie masz konta? Zarejestruj się

Koń pod eskortą

27.05.2003 00:00
Wierzchowiec z Poręby Żegoty przez prawie dwie godziny spacerował drogą krajową 780. Za koniem ustawiła się kolumna kilkudziesięciu samochodów.
Wierzchowiec z Poręby Żegoty przez prawie dwie godziny spacerował drogą krajową 780. Za koniem ustawiła się kolumna kilkudziesięciu samochodów. Interweniowała policja i właściciel. Konia udało się złapać dopiero w Kwaczale. Właściciela niesfornego konia ukarano mandatem.
W miniony czwartek, około godz. 13.30 policjanci z Alwerni otrzymali telefoniczne zgłoszenie o biegającym po ul. Mickiewicza koniu bez uprzęży i jeźdźca. Na miejsce wysłano patrol policji.
- Koń spłoszył się w trakcie prowadzenia na popas. Wyrwał się właścicielowi i uciekł. Ponieważ był nauczony chodzić w miejscach publicznych, nie bojąc się samochodów, szedł krajem drogi 780, w kierunku Alwerni – relacjonuje sierżant sztabowy Rafał Przejczowski.
Co jakiś czas koń schodził z głównej drogi na łąkę, po czym wracał na szosę. Od Alwerni do Kwaczały był pilotowany przez radiowóz. Za nim ustawiła się kolumna kilkudziesięciu samochodów, która ślamazarnym tempem posuwała się w kierunku Babic.
- Udało się go złapać w Kwaczale. Zagnany w chaszcze został obłaskawiony przez właściciela chlebem – dodaje sierżant Przejczowski.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 21 (582)
  • Data wydania: 27.05.03

Kup e-gazetę!