Nie masz konta? Zarejestruj się

Milczą jak głaz

20.05.2003 00:00
Przedłuża się śledztwo w sprawie wymuszania haraczy przez Beretę na właścicielach chrzanowskich restauracji. Powód jest prosty – nikt nie chce zeznawać.
Przedłuża się śledztwo w sprawie wymuszania haraczy przez Beretę na właścicielach chrzanowskich restauracji. Powód jest prosty – nikt nie chce zeznawać.
- Doniesienie o istnieniu gangu wymuszającego na właścicielach lokali haracze na razie się nie potwierdziło. Mimo czynności operacyjnych i procesowych, nie zgłosili się do nas żadni pokrzywdzeni - poinformowała prokurator Mirosława Kalinowska-Zajdak, rzecznik krakowskiej prokuratury.
Zapewniła, że śledztwo będzie kontynuowane. Prokuratura poszukuje też osób gotowych zeznawać.
- Domniemani trzej sprawcy wymuszenia: Bereta i jego dwaj kompani, przebywają w areszcie. Jedyny zarzut, jaki udało się im podstawić, to jednorazowy incydent, który miał miejsce 15 grudnia ubiegłego roku w chrzanowskiej restauracji Cyganeria – dodała prokurator.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 20 (581)
  • Data wydania: 20.05.03

Kup e-gazetę!