Nie masz konta? Zarejestruj się

Marzenia o polu (golfowym)

06.05.2003 00:00
Widok rolnika pracującego w polu czy pasących się krów w gminie Trzebinia od kilkunastu lat należy już do rzadkości. W oczy rzucają się odłogi.
Widok rolnika pracującego w polu czy pasących się krów w gminie Trzebinia od kilkunastu lat należy już do rzadkości. W oczy rzucają się odłogi.
Trzebinia nie była nigdy gminą rolniczą, jednak rolnictwo „na własne potrzeby” zawsze tu funkcjonowało. Dziś częściej traktuje się produkcję rolną jako dodatkowe źródło dochodów (dotyczy to kilkudziesięciu rodzin). Już pod koniec lat 80. rolnictwo było źródłem utrzymania tylko dla dwóch osób. W połowie lat 90. zaledwie dla jednego mieszkańca gminy Trzebinia. Dziś z pracy na roli nie utrzymuje się żaden trzebinianin.

Przybywa odłogów
W 1996 roku, na zlecenie gminy, Instytut Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej w Krakowie opracował „Program racjonalnego gospodarowania gruntami rolnymi na terenie Trzebini”. Niektóre tezy tego dokumentu są już nieaktualne lub brzmią zbyt futurystycznie, inne warto znać.
Naukowcy zwrócili uwagę, że w 1991 roku w gminie leżało odłogiem 150 ha. Pięć lat później ugory zajmowały 1.272 ha, stanowiąc aż jedną trzecią powierzchni gruntów rolnych.
Indywidualni rolnicy obsiewają dziś 366 ha. Do tego trzeba doliczyć 200 ha gruntów byłej RSP Myślachowice, na których rośnie pszenica i żyto. Oznacza to, że w gminie Trzebinia uprawianych jest tylko 18 procent użytków rolnych. Pozostałe 82 procent leży odłogiem. Dane pochodzą ze spisu rolnego z maja 2002 r.
Jest kilka powodów, dla których te tendencje będą się jeszcze pogłębiać. Pierwszy jest związany z zanieczyszczeniem środowiska. Dotarliśmy do pracy doktorskiej na temat oddziaływania przemysłu na uprawy w gminie Trzebinia, która przed trzema laty powstała w Akademii Rolniczej w Krakowie. Znalazł się w niej postulat niepodawania dzieciom uprawianych w gminie warzyw oraz intensyfikacji nawożenia organicznego. Okazało się bowiem, że przebadane rośliny (ziemniaki, kapusta, marchew i pietruszka) zawierały nadmierne ilości metali ciężkich: kadmu, ołowiu i cynku. Co prawda załamanie lokalnego przemysłu dodatnio wpływa na środowisko, jednak na pozytywne skutki tego faktu dla rolnictwa, trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.

Kosztowna alternatywa
Przedstawiciele Instytutu Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej w 1996 r. zapytali trzebińskich rolników, czy wiążą swą przyszłość z uprawianiem ziemi. Niemal wszyscy odpowiedzieli, że przy tak małym areale, jaki mają, produkcja jest nieopłacalna. Jednocześnie aż jedna trzecia respondentów wyraziła zainteresowanie ewentualnym dokupieniem ziemi. Co ciekawe, aż 62 procent pytanych właścicieli indywidualnych gospodarstw rolnych i 90 procent właścicieli działek rolnych nie zamierzało sprzedawać ziemi.
Co zaproponowali fachowcy z IGPiK? - wprowadzenie nowych, opłacalnych upraw albo zmianę sposobu użytkowania gruntów rolnych.
Specjaliści zalecają też produkcję rzepaku, ziemniaków przemysłowych, lnu, materiału siewnego, drzew i krzewów ozdobnych lub wierzby. Pomysł obsiewania gruntów rzepakiem, lansowany niedawno przez burmistrza Adama Adamczyka, nie był więc wyssany z palca, ale nie padł na podatny grunt.
Teraz gmina podjęła próbę wdrożenia pomysłu sadzenia wierzby, której drewno jest wysokoenergetycznym materiałem opałowym.
- Temat zasygnalizowano na ostatnim spotkaniu z sołtysami, którzy mają zebrać opinie. Jeśli znajdą się chętni, wtedy można będzie zorganizować spotkanie informacyjne, przy udziale Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Według wstępnego rozeznania, do uprawiania wierzby energetycznej nadawałby się rejon Karniowic, Młoszowej, Psar czy Piły Kościeleckiej. Uprawy mogą być zakładane nawet na słabych glebach, do piątej klasy włącznie, ale wilgotnych – informuje kierownik referatu ochrony środowiska i rolnictwa UM w Trzebini, Marian Fiszer.

Czemu nie paintball?
Alternatywą na przyszłość ma być też przekwalifikowywanie gruntów rolnych na inne cele. Jakie? Eksperci z IGPiK podsunęli kilka rozwiązań. Ich zdaniem, na granicy Trzebini z Młoszową mogłoby powstać pole golfowe. W samej Młoszowej zaś na obecnych gruntach rolniczych można by utworzyć szkółkę jeździecką lub zwierzyniec. Zdaniem autorów opracowania, w Psarach, na gruntach rolniczych, mogą z powodzeniem powstać rezydencje, a w Myślachowicach można na skalę przemysłową utworzyć szkółki leśne. W ich opinii w gminie jest też kilka rejonów nadających się do utworzenia ośrodka paintballowego (dla miłośników strzelania kulami z farbą). Na Wygnance zaś mógłby powstać tor do uprawiania sportów motorowych.
Od pomysłu do przemysłu jednak droga daleka. Najpierw trzeba byłoby zmienić plany zagospodarowania przestrzennego (częściowo już się to stało). Jednak prawdziwą barierą realizowania tych pararolniczych planów są pieniądze. Koszt budowy pola golfowego z zapleczem to, bagatela, około milion dolarów.
„Ponieważ właściciele działek o przeznaczeniu rolniczym sami nie wykazują inicjatywy, pożądane jest zwiększenie aktywności samorządu lokalnego. Jego rolą byłby wykup i scalenie działek, odpowiednia polityka podatkowa oraz starania o pozyskanie inwestorów” – radzą autorzy opracowania.
Być może propozycja, choć w niewielkiej części, doczeka się realizacji. Jak się dowiedzieliśmy, nowo powstały w Trzebini klub chce na Wygnance utworzyć tor do uprawiania sportów motorowych. Wdrożenie pozostałych pomysłów wydaje się znacznie mniej realne.

Indywidualne gospodarstwa rolne (powyżej hektara powierzchni) zajmują w gminie Trzebinia 1.037 ha. Z tego grunty orne to 732 ha. Jednak obsianych jest tylko 160 ha. Struktura zasiewów przedstawia się następująco: pszenica – 37 ha, żyto – 12 ha, jęczmień – 13 ha, owies – 20 ha i pszenżyto – 9 ha. Mieszanki zbożowe uprawiane są na 17 ha, uprawy kukurydzy zajmują 7 ha, ziemniaki rosną na 38 ha, a buraki cukrowe na 4 ha. Na pozostałych 18 ha uprawiane są warzywa.
Działki rolne (do hektara) zajmują w gminie 1.736 ha, z czego 1.164 ha to grunty orne. Zasiewy stanowią tylko 206 ha. Zboża uprawiane są na 125 ha, ziemniaki na 73 ha, warzywa na 14 ha, a truskawki – 1,6 ha.
W całej gminie jest 69 sztuk bydła. Prawie połowę (31 sztuk) stanowią krowy. Trzoda chlewna to 96 sztuk. W gminie jest też 18 owiec.
(Dane pochodzą ze spisu rolnego, przeprowadzonego w maju 2002 roku)

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 18 (579)
  • Data wydania: 06.05.03

Kup e-gazetę!