Nie masz konta? Zarejestruj się

Niespójne, nielogiczne i mgliste

15.04.2003 00:00
Likwidacji wydziału edukacji, kultury i sportu domagają się trzebińscy radni z branżowej komisji, którzy w ubiegłym tygodniu debatowali do późnych godzin wieczornych.
Likwidacji wydziału edukacji, kultury i sportu domagają się trzebińscy radni z branżowej komisji, którzy w ubiegłym tygodniu debatowali do późnych godzin wieczornych.
Komisja edukacji wzięła pod lupę sprawozdania z ubiegłorocznej działalności Dworu Zieleniewskich, M-GOKSiR-u, ZOSiP-u oraz wydziału edukacji, kultury i sportu. Radni pytali szefów tych instytucji o efekty pracy jednostek oraz pomysły na zmniejszenie kosztów.

Ciemno z oszczędności
Członkom komisji nie spodobało się, że pracownicy Dworu Zieleniewskich mają podobnie brzmiące nazwy stanowisk i niemal identyczne zakresy czynności. Ich zainteresowanie wzbudziło też kilka pozycji w budżecie: kosztujący rocznie ponad 3 tys. zł nadzór bhp, wynoszący 800 zł ryczałt dla jednego z pracowników oraz koszty rozmów telefonicznych (17.500 zł).
- Schemat nazw i zakresu obowiązków ustaliłam według najnowszych wzorców kierowania firmą, które poznałam na studiach podyplomowych. Obowiązkową obsługę bhp sprawuje najtańsza firma wybrana w drodze przetargu. Ryczałt otrzymuje pracownik, który swoim samochodem kilka razy w tygodniu rozwozi po całej gminie plakaty zapowiadające nasze imprezy. Być może pewne oszczędności dałoby się poczynić na rozmowach telefonicznych. W rzeczywistości te koszty są niższe, bo goście hotelowi płacą za rozmowy, które przeprowadzili – wyjaśniła dyrektor dworu Marta Tesarczyk.
Nie wszyscy radni byli do końca zachwyceni merytoryczną działalnością dworu, na którą składają się koncerty, wystawy czy lekcje umuzykalniające dla dzieci.
- Dwór powinien żyć przez cały tydzień. A ilekroć koło niego przejeżdżam, to jest ciemno – zauważył Franciszek Wołoch.
- Jest ciemno, bo staramy się oszczędzać – dowcipnie ripostowała dyrektor Tesarczyk.

Rozmowy limitowane
Sporo uwag radni mieli do działalności M-GOKSiR-u. Padały głosy o przeroście zatrudnienia, zwłaszcza w administracji, gdzie jest 13 etatów.
- Powinno być więcej instruktorów, a nie pracowników administracji. Ci ostatni powinni pomagać instruktorom w naborze do sekcji i kół zainteresowań. Trzeba bardziej wyjść do szkół – postulował Grzegorz Boryczko.
- Na płace w ubiegłym roku przeznaczono 747 tys. zł, a na merytoryczną działalność tylko 188 tys. zł. Takie proporcje są nie do przyjęcia – zauważyła Dorota Dindorf.
- Można wiele żądać, ale trzeba na to dać pieniądze. Tymczasem budżet M-GOSKiR-u mającego na utrzymaniu wiele domów kultury, jest tylko o połowę większy od pieniędzy przeznaczanych na Dwór Zieleniewskich – polemizował z przedmówcami Przemysław Rejdych.
Dyrektor Janusz Szczęśniak tłumaczył, że systematycznie zmniejsza koszty.
- Instruktorzy pracują teraz na umowę-zlecenie. Wprowadziłem ograniczenie w dostępie do telefonów przez zamontowanie liczników rozmów. Pracownicy przypisani do jednych stanowisk wykonują też inne prace. Na przykład sekretarka sporządza też dyplomy dla uczestników zawodów. Niektórych kosztów nie sposób jednak nie ponieść. Musiałem na przykład wynająć prawnika. Chciałem skorzystać z usług kancelarii pracującej na zlecenie urzędu miasta. W zdziwienie wprawiła mnie informacja, że usługa i owszem, zostanie wykonana, ale odpłatnie. Systematycznie maleją mi dochody własne. W ubiegłym roku od sponsorów pozyskałem 300 tys. zł. Tymczasem w pierwszym kwartale tego roku otrzymałem tylko 10 procent tej sumy – utrzymywał Janusz Szczęśniak.
- Nie zgadzam się z twierdzeniem, że M-GOKSiR dostaje mało pieniędzy. Przypomnę, że dyrektor dostaje z budżetu dotację tylko na 23 etaty. Jeśli zatrudnia o 7 osób więcej, to musi sam zarobić na ich utrzymanie. W tym roku przeznaczyliśmy też ekstra 200 tys. zł na remont domów kultury oraz 100 tys. zł na organizację imprez masowych. Większość tej puli zagospodaruje zapewne M-GOKSiR – wyraził opinię wiceburmistrz Aleksander Nowak.

Papierowe kompetencje
Do działalności ZOSiP-u radni nie mieli większych zastrzeżeń. Wnioskowali jedynie, by w przyszłości dążyć do finansowej samodzielności szkół. Największe emocje wzbudziła dyskusja dotycząca wydziału oświaty, kultury i sportu. Już wcześniej komisja zapytała dyrektorów trzebińskich szkół o ocenę pracy tego wydziału. Kontrowersyjna okazała się też decyzja o zatrudnieniu od 1 kwietnia w wydziale edukacji byłego komendanta straży miejskiej Kazimierza Rzeguckiego, urlopowanego z urzędu na czas pełnienia funkcji wiceprezesa ZK KM-u.
- Jak były milicjant może znać się na oświacie? Tego pana trzeba się jak najszybciej pozbyć z urzędu – postulował Franciszek Wołoch.
- Sprawozdanie z pracy wydziału jest niespójne, nielogiczne i mgliste. Wydział w dużym stopniu powiela to, co robią inni. Dlatego pracownicy wydziału zajmujący się oświatą powinni przejść do ZOSiP-u, a kulturą – do M-GOKSiR-u. Wiele kompetencji pracowników wydziału jest tylko na papierze. W takich gminach, jak Libiąż czy Olkusz nie ma wydziału, a Chrzanów nosi się z zamiarem jego likwidacji. Powinniśmy zrobić podobnie – stwierdziła przewodnicząca komisji Dorota Dindorf.
Wymieniła kilka przykładów „papierowych” zakresów czynności pracowników wydziału: zewnętrzne mierzenie jakości nauczania, opiniowanie i ocena pracy dyrektorów, organizowanie nauczania indywidualnego czy nadawanie nauczycielskich awansów. W opinii Doroty Dindorf (na co dzień wizytatora kuratorium), kompetencje te zgodnie z przepisami przysługują wyłącznie organowi nadzoru pedagogicznego.
- Nie wszystkie sprawy może załatwić ZOSiP czy M-GOKSiR. Instytucje te nie mogą na przykład być dysponentem pieniędzy przyznawanych klubom sportowym – utrzymywał naczelnik wydziału Stanisław Majdański.
Orędownikiem pozostawienia wydziału jest wiceburmistrz Aleksander Nowak.
- Jak przysłuchuję się tej dyskusji, to przypomina mi się sejmowa komisja śledcza – stwierdził na zakończenie obrad komisji, trwających do późnych godzin wieczornych.
Na likwidację wydziału musiałby się zgodzić burmistrz i rada miasta.

- Dwór Zieleniewskich zatrudnia 14 osób, pracujących na 13,75 etatu. Ich średnia płaca to 2.055 zł brutto. W ubiegłym roku wydatki wyniosły 705 tys. zł. Z wynajmu pomieszczeń, hotelu i innych usług Dwór wypracowuje 40 procent przychodów, resztę stanowi dotacja z gminy.
- M-GOKSiR zatrudnia 42 osoby, pracujące na 30 etatów. Ich średni zarobek to 1.723 zł brutto. Wydatki w ubiegłym roku wyniosły 1 mln 362 tys. zł, z czego dochody własne to 318.397 zł.
- W ZOSiP-ie pracuje 15 osób (wszyscy na pełnych etatach). Średnia płaca to 1.866 zł brutto.
- W wydziale edukacji, kultury i sportu UM jest 5 etatów. Średnia płaca pracowników to 2.327 zł brutto.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 15 (576)
  • Data wydania: 15.04.03

Kup e-gazetę!