Nie masz konta? Zarejestruj się

Wszyscy mają rację

25.03.2003 00:00
Mój znajomy, rok temu został poszkodowany w kolizji drogowej. Gdy zatrzymał się przed skrzyżowaniem, czekając na włączenie do ruchu, na tył jego samochodu najechał inny pojazd, którego kierowca był sędzią sądu rejonowego.
Mój znajomy, rok temu został poszkodowany w kolizji drogowej. Gdy zatrzymał się przed skrzyżowaniem, czekając na włączenie do ruchu, na tył jego samochodu najechał inny pojazd, którego kierowca był sędzią sądu rejonowego. Na miejsce zdarzenia przyjechała policja, która spisała protokół zdarzenia, ujmując w nim informację o prawdopodobnej winie sędziego, nie nakładając jednak na niego mandatu karnego, gdyż tego chroni immunitet. Sędzia nie zgodził się z tym orzeczeniem i nie przyznał się do winy. Podważył również prawdziwość zeznań złożonych przez poszkodowanego oraz świadka, zarzucając obydwojgu zmowę. Na miejsce zdarzenia przybyło dwóch prokuratorów, ponieważ obydwaj uczestnicy zdarzenia byli pracownikami państwowymi: sędzia i policjant. Z orzeczeń prokuratorów także wynika, że wina leżała prawdopodobnie po stronie sędziego. Znajomy wystąpił do zakładu ubezpieczeń o odszkodowanie. Ubezpieczyciel wycenił zniszczenie mienia na 3 tys. zł, jednak odmówił wypłaty pieniędzy, ze względu na brak zgody osoby, której polisa miałaby zostać obciążona. Poszkodowany odwołał się od decyzji ubezpieczyciela i wystosował pismo do właściwego sądu, prosząc sędziego o uznanie roszczeń. Otrzymał odmowne pismo od pracownika sądu opatrzone ,,dobrą radą’’: ,,Proszę nie brać przykładu z postępowania pana sędziego”, a na wynik odwołania czeka nadal. Co można zrobić w takiej sytuacji i jak zrozumieć przywileje, które działają na szkodę innych? – pyta nasz Czytelnik.
- Sędziów powołuje Prezydent Rzeczypospolitej, na wniosek Krajowej Rady Sądowniczej. Jednym z warunków objęcia tego stanowiska jest nieskazitelny charakter kandydata. W sprawowaniu swojego urzędu sędziowie są niezawiśli (przy rozstrzyganiu spraw orzekają tylko na podstawie ustawy i swego wewnętrznego przekonania; nie mogą być krępowani żadnym zaleceniem lub instrukcją) i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom – wyjaśnia wiceprezes Sądu Rejonowego w Chrzanowie, Mieczysław Potejko.

– Sędzia nie może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej sądowej i administracyjnej bez zezwolenia sądu dyscyplinarnego.

Nie może on też być zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku, tylko pod warunkiem, że to zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. O zatrzymaniu zostaje natychmiast powiadomiony prezes miejscowego sądu, który może nakazać natychmiastowe zwolnienie. Sędzia za wykroczenia może odpowiadać tyko dyscyplinarnie. A co do przyznania się do winy, to w tej sytuacji sędzia zachował się jak każdy obywatel naszego państwa, skorzystał z prawa gwarantowanego przez Konstytucję RP: art. 42: Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu. Ale poszkodowany ma konstytucyjne prawo (art. 45) do jawnego i sprawiedliwego rozpatrzenia swoich racji przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. Ma on prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona, bo żadna ustawa nie zamyka nikomu drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw – dodaje M. Potejko.
O to, czy zakład ubezpieczeń miał prawo nie wypłacić odszkodowania, zapytaliśmy kierownika oddziału PZU S.A. – Bogdana Hapka.
- Właściciel lub kierujący każdym pojazdem dopuszczonym do ruchu posiada obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej. Ubezpieczenie to pozwala na zadośćuczynienie strat wyrządzonych w związku z ruchem pojazdu, którego następstwem jest uszkodzenie mienia. Osoba kierująca, która wyrządziła szkodę, jest podciągnięta do odpowiedzialności. Na mocy umowy OC zawartej z klientem, zakład ubezpieczeń jest zobowiązany do wypłaty odszkodowania i osoba do niego uprawniona może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. W tej konkretnej sytuacji zakład ubezpieczeń nie wypłacił poszkodowanemu pieniędzy z polisy sprawcy, bo takiego nie ma. Sędzia nie został ukarany mandatem, nie uznał roszczeń i nie przyznał się do winy, ani też nie udowodniono mu jej. Ubezpieczyciel zawsze działa w imieniu sprawcy, przejmując jego zobowiązania, ale do czasu ustalenia sprawcy nie może tego uczynić. O tym, kto poniesie koszty odszkodowania, zadecydować może jedynie sąd. Poszkodowany ma otwartą drogę do złożenia wniosku do sądu, pozywając ubezpieczyciela. Na rozprawie sędzia zostanie powołany na świadka i sąd wydając wyrok, tym samym prawnie wskaże winnego i ubezpieczyciel na tej podstawie będzie mógł zadośćuczynić stracie – kończy wyjaśnienia kierownik Hapek.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 12 (573)
  • Data wydania: 25.03.03

Kup e-gazetę!