Nie masz konta? Zarejestruj się

Mc Donalda też mamy

25.03.2003 00:00
Chlebem, solą i wiosennymi kwiatami powitaliśmy na trzebińskim dworcu PKP dwunastu u nastolatków z ich nauczycielkami z Rosji.
Chlebem, solą i wiosennymi kwiatami powitaliśmy na trzebińskim dworcu PKP dwunastu u nastolatków z ich nauczycielkami z Rosji. Młodzież spotka się w tym tygodniu z samorządami uczniowskimi i zwiedzi zakątki ziemi chrzanowskiej. W sobotę będzie gościć w „Przełomie”.
Ich podróż pociągiem trwała dwa dni. Na chrzanowskiej ziemi stanęli w sobotę po południu. Zamieszkali w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Chrzanowie.
- W czasie podróży śpiewaliśmy, rozwiązywaliśmy krzyżówki, spaliśmy no i poznawaliśmy się wzajemnie – relacjonuje Sasza.
Pochodzą z Rostowa, Kamieńska, Ziernograda i Millerowa. Wiele słyszeli o polskich zabytkach, kulturze i krajobrazach. Obraz Polski, jaki namalowała ich wyobraźnia, nie zgadza się jednak z rzeczywistością, którą zobaczyli po przekroczeniu granicy.
- Nie jest tak europejsko, jak nam się wydawało! Nie tak zachodnio, jak pokazują w rosyjskiej telewizji. Mc Donaldy są i u nas, więc to nic nowego – dzieli się pierwszymi wrażeniami za granicą Marina. Choć...
- Macie dobre drogi i porządek. U nas, w Rostowie, wszędzie leży pełno śmieci – porównuje Fiodor.
- Ładna architektura – wtrąca Siergiej.
- Domy w wioskach mają inne rozmieszczenie, są takie maleńkie. Nie to co u nas. Zdziwiła mnie olbrzymia ilość kościołów! – przyznaje Marina.
- Słyszałam o Rzeczypospolitej Polskiej. Wiem, że Polacy jednoczyli się podczas wojny – Eleonora należy do tego nielicznego grona swoich rówieśników, którzy już byli w Polsce.
- Miałam okazję zobaczyć Warszawę kiedy jechałam do Niemiec. Dlatego mogę porównać to miasto z Chrzanowem. Południe kraju wydaje mi się bardziej przytulne. Więcej tu natury, przyrody – ocenia Ela.
- Polska to takie małe Niemcy – uważa Dima, któremu o Niemczech opowiadała siostra.
- Niedawno wasz prezydent spotkał się z naszym. Rozmawiali o współpracy. Mają zapomnieć o wszystkich brudach przeszłości – przypomina sobie Ala.
Sasza nie ukrywa, że myśl o dalekiej podróży napawała ją strachem.
- Denerwowałam się, bo jeszcze nigdy nie wyjeżdżałam tak daleko. Kiedy jednak na dworcu gospodarze powitali nas chlebem i solą, napięcie opadło – wyznaje.
A jaki jest ich Rostów?
- W Rostowie mamy sporo pomników: Lenina, Stalina, wysokich rangą mundurowych Armii Radzieckiej. Na budynkach można zobaczyć mniej graffiti niż w Polsce, ale za to lepsze – wyliczają Maksim i Nikita.
Chłopcy chcieli kupić w Polsce telefony komórkowe.
- Pewnie tu będzie taniej – wyjaśniają.
Dziewczyny już na samą myśl cieszą się, że będą mogły pobaraszkować po zagranicznych sklepach z odzieżą.
- U siebie mamy ich sporo, ale może tu będą ciuchy, jakich nie można znaleźć w Rosji – zastanawiają się Wika i Ala.
Ale nie o sklepy i fatałaszki w tej wizycie chodzi. Młodzi przyjechali do nas z misją.
- Wymienimy się spostrzeżeniami i wiedzą z rówieśnikami w Polsce, a potem o wszystkim opowiemy kolegom w Rosji, którzy nie przyjechali z nami – zapowiada Marina.
Samorządy uczniowskie szkół powiatu chrzanowskiego czekają na kolegów z Rosji w stanie pełnej gotowości.
- To nieprawda, że nasza młodzież ma oczy skierowane jedynie na Zachód – podkreśla Jadwiga Olszowska-Urban, koordynatorka programu wizyty z ramienia Fundacji Edukacja dla Demokracji.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 12 (573)
  • Data wydania: 25.03.03

Kup e-gazetę!