Nie masz konta? Zarejestruj się

Kobiety w klatce

04.03.2003 00:00
Na przełomie XVII i XVIII wieku chrzanowianie byli bardzo poprawnym, pod względem obyczajowości, społeczeństwem. Może to za sprawą wrodzonej, cabańskiej moralności, może z obawy przed stosowaniem surowych kar za przewinienia.
Na przełomie XVII i XVIII wieku chrzanowianie byli bardzo poprawnym, pod względem obyczajowości, społeczeństwem. Może to za sprawą wrodzonej, cabańskiej moralności, może z obawy przed stosowaniem surowych kar za przewinienia. Szczególnie ostre konsekwencje spotykały kobiety, gdyż nie mogły jak mężczyźni wykupić się karą płaconą na zamek, kościół czy urząd, siedzeniem w kaźni miejskiej lub przyjęciem jednorazowo stu batów.
W 1621 roku sądzono jedną z kobiet pozostającą w nielegalnym związku, z którego miała troje dzieci. W ramach zadośćuczynienia nakazywano jej spędzić pół dnia w klatce koło ratusza, na widoku publicznym, następnie w kaźni (więzieniu miejskim) na ratuszu, dopóki partner nie zapłaci jej ,,za wieniec” 15 grzywien. Potem przed klatką wymierzoano jej dyscyplinę i wyganiano z miasta. Tego, kto chciałby ją sprowadzić z powrotem do Chrzanowa i przyjąć pod swój dach czekała wysoka kara, nawet gdy był to ojciec dzieci. Gdyby zaś mężczyzna związał się ponownie z taką kobietą, cały jego majątek przechodził po połowie na rzecz dworu i kościoła. Kobiety trudniące się włóczęgostwem, gdy zawitały do miasta, były publicznie stawiane pod pręgierzem w rynku i wymierzano im 30 plag, a następnie jako nierządnice wypędzano z miasta.
W 1779 roku sąd wójtowski rozstrzygał sprawę matki i córki, mieszkanek Rozkochowa, posądzanych o próbę otrucia męża i zięcia w jednej osobie. Zostały skazane na spalenie. Jednak za kobietami ujęli się znajomi, sąsiedzi, a także niedoszła ofiara. Wyrok zmieniono. Córka otrzymywała przez kolejnych pięć piątków po sto rózg, a po skończeniu tej kary miała klęczeć w babickim kościele podczas sumy trzymając w jednej ręce trupią czaszkę, a w drugiej rózgę. Matka przez trzy kolejne piątki otrzymywała karę plag oraz leżała krzyżem w kościele podczas sumy z położoną pod głową trupią czaszką i rózgą w ręce.
Za częste bójki małżeńskie, rodzinne czy też sąsiedzkie mieszczanie poza obowiązkiem przepraszania się i darowania sobie urazy, byli karani. Kobiety siedziały w klatce w rynku przez kilka targów pod rząd lub pod krzyżem na cmentarzu w czasie nabożeństw przez kilka niedziel. W 1661 roku za szczególnie gorszące kłótnie małżeńskie i pobicie żony małżonkowie musieli spędzić 3 dni w więzieniu zamkowym. Po wyjściu obydwoje musieli wysłuchać mszy, postawić przed ołtarzem MB Różańcowej dwa złote lichtarze, nie pić wódki (on przez rok, ona przez dwa lata).

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 9 (570)
  • Data wydania: 04.03.03

Kup e-gazetę!