Od 16 marca w chrzanowskiej policji szykują się gruntowne zmiany personalne. Wszystkie komisariaty będą mieć nowych komendantów.
Zgodnie z zapowiedziami komendanta nadkomisarza Marka Gorzkowskiego, wielu policjantów może zmienić komisariat, w którym pracują. Zdaniem komendanta, ma to być lekarstwo na marazm wśród policjantów w powiecie chrzanowskim. Od 1 marca komendanta nie ma komisariat w Trzebini, bo na emeryturę odszedł Henryk Kapcia. Przez miesiąc pracę trzebińskich policjantów będzie nadzorować zastępca komendanta Jacek Warzecha.
Nieoficjalnie mówi się o tym, że nad emeryturą zastanawia się też Mirosław Pająk, komendant libiąskiego komisariatu. Ze stanowiska odwołany zostanie komendant komisariatu w Alwerni Tomasz Zając. Do wszystkich burmistrzów trafiły pisma od komendanta Gorzkowskiego z prośbą o zaopiniowanie kandydatur na te stanowiska.
Nowy komendant powiatowy życzy sobie, aby komendanci komisariatów spędzali w biurze nie więcej niż trzy godziny podczas służby.
- Problemu bardzo często trzeba dotknąć. Komendant musi być w terenie i zobaczyć jak pracują jego podwładni. Chcę, żeby policjanci wyszli zza biurek. Ponadto od pierwszego lutego komendanci pełnią całodobowe dyżury. Skoro funkcjonariusze mogą tak pracować, to my też – uzasadnia Marek Gorzkowski.
Według komendanta, dobry szef najpierw uczy, pokazuje jak pracować, a dopiero potem wymaga.
Kolejną zmianą mają być łączone patrole drogówki i służb patrolowych. Ma to przypomnieć policjantom pracującym w sekcji ruchu drogowego, że również mogą pojechać do interwencji.
- Policjanci z drogówki skupiają się na kontrolowaniu kierowców. To ważne zadanie, ale chcę skończyć z policją krzakową. Drogówka będzie tam, gdzie jest najwięcej wypadków, a nie w krzakach – zapowiada nadkomisarz Gorzkowski.
Policjanci z Alwerni nie jeżdżą już do interwencji w Zagórzu, gdzie zastąpili ich koledzy z Chrzanowa. Ma to zapewnić szybszą reakcję policji na wezwania.
Od pierwszego kwietnia ma zostać uruchomiony w komendzie powiatowej telefon zaufania dla mieszkańców powiatu.