Nie masz konta? Zarejestruj się

W ślepo i na czarno

25.02.2003 00:00
Czy praca na czarno jest zjawiskiem nagminnym?
- Sytuacje zatrudniania na czarno lub obchodzenia prawa przy zatrudnianiu są częste.
Czy praca na czarno jest zjawiskiem nagminnym?
- Sytuacje zatrudniania na czarno lub obchodzenia prawa przy zatrudnianiu są częste. Wcześniej kontrolą legalności zatrudnienia zajmowała się Policja Pracy. Działała ona przy urzędzie pracy ponad rok. Potem została zlikwidowana. Tymczasem była to bardzo dobrze działająca komórka. Podjęła bardzo wiele interwencji. W tej chwili trudno ogarnąć sferę zatrudniania na czarno. Dopóki pracownicy otrzymują wynagrodzenie, problem nielegalnej pracy nie jest nagłaśniany. To, co się uwidacznia, pojawia się dopiero wówczas, gdy pracodawca nie wywiąże się z obietnic.
Przypuśćmy, że pracownicy ustnie uzgodnili z pracodawcą wysokość wynagrodzenia. Nie ma jednak dokumentu, który by to poświadczał. Tymczasem pracodawca nie wypłacał im pensji. Co wtedy?
- Powinni skierować sprawę do sądu z żądaniem ustalenia, że byli zatrudnieni w określonym czasie. Muszą napisać, w jakim charakterze pracowali i jakie ustalono wynagrodzenie. Powinni udowodnić, że pracowali i na jakich warunkach się zatrudnili. Mogą złożyć doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa z artykułu 218 Kodeksu karnego, czyli że pracodawca złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego. Organem uprawnionym do tego typu doniesień jest również Państwowa Inspekcja Pracy.
Podejmując pracę podpisali papier in blanco. Brakuje dokumentu, który mówiłby, że byli zatrudnieni. Jakie mają szanse w dochodzeniu o wypłatę wynagrodzenia?
- W prawie pracy nie ma hierarchizacji dowodów. Nie ma założenia, że dowód z pisma jest ważniejszy niż zeznania świadków. Niedopuszczalne jest podpisywanie czegokolwiek in blanco. To działanie w najwyższym stopniu nieracjonalne, bo nie wiadomo, jaką treścią wypełniony będzie taki dokument. Jeśli pracodawca wypełni go treścią umowy o pracę, a pracownicy zeznają, że uzgodnione ustnie warunki były zupełnie inne, to od sądu, zależy komu da wiarę. Sąd ma tutaj możliwość swobodnej oceny dowodów i uwzględnienia każdego z nich. W lepszej sytuacji są pracownicy, którzy rozmawiali z pracodawcą grupowo, wtedy każdy z nich może wypowiedzieć się, jakie ustalenia z pracodawcą zapadły. Istnieje wówczas zaplecze dowodowe. Stając przed sądem, będą musieli się nawzajem wspierać zeznaniami. O wiele większe kłopoty z ustaleniem, jak było, mają pracownicy, którzy uzgadniali warunki wykonania jakiejś czynności indywidualnie. Wtedy papier jest jedynym wiarygodnym dokumentem.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 8 (569)
  • Data wydania: 25.02.03

Kup e-gazetę!