Kompleks boisk przy krytej pływalni, choć leży również przy gimnazjum nr 4, nie budzi zainteresowania ani młodzieży, ani dyrekcji. Dlatego spędza sen z powiek ojcom miasta.
Wyobraźmy sobie, że na błotnistej, bo źle odwodnionej ziemi, staje naprzeciwko siebie dwóch burmistrzów Chrzanowa: obecny – Ryszard Kosowski i poprzedni – Ryszard Zieliński. Do dyspozycji mają tu trzy boiska i dwie bieżnie, których wykonanie kosztowało 1,5 mln zł.

Strzał w poprzednika
- Wykonawcę kompleksu sportowego wyłoniono z pominięciem przetargu. Po prostu spisano 11 września 2000 r. aneks do umowy w sprawie budowy basenu – ujawnia dokumenty R. Kosowski.
I dodaje, że za ten czyn, określony jako ,,naruszenie dyscypliny finansów publicznych”, jego poprzednik otrzymał upomnienie wpisane do akt i zapłacił 175 zł 62 gr kary.

Strzał w następcę
- W orzeczeniu napisano, iż jestem ,,winny z winy nieumyślnej”. Nie mogłem przecież osobiście dopilnować wszystkich urzędników, by formalnościom stało się zadość. Zresztą, na przeprowadzenie przetargu nie było czasu – tłumaczy R. Zieliński.
Do swojego następcy ma takie pytanie: - Gdybym nie podpisał aneksu, Chrzanów straciłby 1,2 mln zł z dotacji Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, którą można było wykorzystać już tylko na zagospodarowanie otoczenia basenu. To byłoby lepiej?

Dogrywka
- Porozumiałem się z wykonawcą obiektu. Przyrzekł, że dokona wszystkich napraw gwarancyjnych – zapowiada R. Kosowski.
Burmistrz planuje, że po ich przeprowadzeniu, nawierzchnia boisk zostanie zmieniona, gdyż ,,wizja pomyliła się tu z życiem”. Te tereny mają służyć dzieciom, a nie jedynie zabiegom pielęgnacyjnym przy trawie.

Pewnie można by uznać, iż w meczu burmistrzów nie ma przegranych, gdyby w Chrzanowie nie powstał kolejny bubel budowlany. Jak wiadomo, dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, a w tym przypadku zostały one utopione w błocie.