Nie masz konta? Zarejestruj się

Umoczeni w basenie

25.02.2003 00:00
Zdaniem radnych komisji rewizyjnej, wybór złego projektu basenu naraził w konsekwencji gminę na wielkie straty. Burmistrz Chrzanowa zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa.
Zdaniem radnych komisji rewizyjnej, wybór złego projektu basenu naraził w konsekwencji gminę na wielkie straty. Burmistrz Chrzanowa zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa.
„Ze względu na wadliwie dobrane systemy wentylacyjne (...) istnieje realne zagrożenie przyspieszonej korozji konstrukcji stalowej i degradacji obiektu. Zjawisko to w krótkim czasie może doprowadzić do katastrofy budowlanej” – stwierdził w piśmie do prokuratury Ryszard Kosowski o pływalni, która kosztowała gminę 18 mln zł, choć miała kosztować tylko 7 mln.
Wiadomo jak
Przetarg na projekt, ogłoszony latem 1996 roku, wygrała nieistniejąca już firma Studio Architektury i Krajobrazu z Krakowa. Wybrano ją, mimo iż nie przedstawiła przykładów podobnych inwestycji, a jej odpowiedzialność za obiekt kończyła się po upływie dwóch lat od daty rozstrzygnięcia przetargu, czyli jeszcze przed ukończeniem budowy.
- Zadecydowała konkurencyjna cena tego oferenta, bo podał kwotę 177 tys. zł. Po przetargu trzeba było jeszcze dopłacić 76 tys. zł za projekt wystroju wnętrz oraz 52 tys. za nadzór autorski. Razem wyszło 305 tys. zł – tłumaczy Marek Mamica, przewodniczący komisji rewizyjnej.
Wiadomo kto
Radni ustalili, że przetarg miał dotyczyć „projektu krytej pływalni opracowanego kompleksowo i w oparciu o istniejące normatywy”.
- Tymczasem zwycięzca nie dość, że nie dostarczył kompleksowego projektu, to jeszcze zastosował w nim błędne rozwiązania. Kto się pod tym wyborem podpisał? – dociekali członkowie komisji rewizyjnej.
Ujawniono, iż komisja przetargowa składała się z dziewięciu osób i przewodniczył jej ówczesny wiceburmistrz Ryszard Zieliński. Pod protokołem końcowym z 3 września 1996 roku widnieje podpis jego, podpis Józefa Bafii (późniejszego dyrektora basenu) i dwóch radnych: Krzysztofa Kasperka i Edmunda Oczkowskiego. Pozostałe pięć osób nie sygnowało dokumentu.
Wiadomo dlaczego
Popełniono elementarne błędy w określeniu oferty, w sprecyzowaniu umowy, w wyborze projektanta i inwestora zastępczego (została nim nieistniejąca już firma ERPEI z Sosnowca, która choć otrzymała za tę usługę 2,5 procent wartości zadania, nie dopilnowała interesów gminy). Dlaczego?
- Na nasze pytania urzędnicy oraz sprawujący wówczas funkcję burmistrza Aleksander Grzybowski nie potrafili przekonywująco odpowiedzieć. Tłumaczą się tylko, iż było to bardzo skomplikowane zadanie, a miasto Chrzanów podjęło się czegoś takiego po raz pierwszy – relacjonuje przewodniczący Mamica.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 8 (569)
  • Data wydania: 25.02.03

Kup e-gazetę!