Rada gminy odrzuciła kandydaturę Kazimiery Terleckiej, która chciała pracować w komisji rewizyjnej.
- To było do przewidzenia. Może radni mają coś do ukrycia. Wiedzą przecież, że chwalę to, co dobre, jednocześnie mówiąc głośno o złych rzeczach – skomentowała odrzucona zainteresowana.
Dotychczas działalność wójta i gminnych jednostek organizacyjnych kontrolować mieli radni ugrupowania wójta, czyli Samorządnej Gminy: Kazimierz Kościelniak, Iwona Tarabuła i Tadeusz Janik. Zgodnie z wnioskiem radnych opozycji, postanowiono rozszerzyć skład osobowy komisji. Wysunięto kandydaturę Kazimiery Terleckiej (SLD). Za nią było sześciu radnych, przeciw ośmiu, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
- O uchylenie uchwały z 29 listopada 2002 roku, z której wynikało, że do komisji rewizyjnej należą jedynie radni koalicji, wnioskowaliśmy do wojewody. Było już jednak za późno, bo minął termin 30 dni od daty przedłożenia przez wójta uchwały wojewodzie. Teraz będziemy się odwoływać do Naczelnego Sądu Administracyjnego – zapowiada Kazimiera Terlecka.
Wedle ustawy o samorządzie gminnym w skład komisji rewizyjnej wchodzą radni, w tym przedstawiciele wszystkich klubów, z wyjątkiem przewodniczącego rady i jego zastępców. Zgodnie z tym, w babickiej komisji rewizyjnej mogą zasiadać również radni opozycji skupieni wokół klubu Jedność.
- To nowy zapis w ustawie. Kultura polityczna, a nie prawo, wskazywałaby, aby do komisji rewizyjnej należeli także przedstawiciele opozycji, w tym członkowie wszystkich klubów. Zasady zawiązywania klubów regulują statuty gmin. O ich tworzeniu założyciele winni informować przewodniczącego rady gminy – wyjaśnia prawnik, Marek Świtalski.
Sekretarz gminy Babice, Stanisław Rokosz, potwierdza formalne istnienie jednego klubu radnych, jakim jest Jedność.
- Statut gminy mówi, że warunkiem utworzenia klubu jest liczba założycieli, których nie może być mniej niż pięciu radnych. Brakuje natomiast szczegółowych uregulowań dotyczących powoływania członków komisji rewizyjnej. Statut wskazuje jedynie, że „w skład komisji rewizyjnej wchodzą tylko radni” – tłumaczy S. Rokosz.
Statut gminy Babice nie nakazuje więc, by do komisji rewizyjnej należeli członkowie wszystkich powstałych klubów. Tym bardziej opozycji.

Opozycja zapowiada, że nie da za wygraną, kierując sprawę do NSA. Zaprotestuje przeciwko braku politycznej kultury radnych? Jedno jest pewne, problem Rady Gminy Babice dowodzi, jak niejasno skonstruowane są przepisy prawa samorządowego.