Na tle ościennych gmin Trzebinia jawi się ostatnio jako oaza spokoju. Przynajmniej tak wynika z policyjnych statystyk za ubiegły rok. Okazuje się, że we wszystkich kategoriach w gminie spadła przestępczość.
O ile w 2001 roku odnotowano w Trzebini 1.419 przestępstw, to w ubiegłym roku było ich o 110 mniej (spadek o 8 procent). Jeśli brać pod uwagę jedynie przestępczość kryminalną, spadek jest jeszcze większy, bo ponad 17-procentowy.
W ubiegłym roku odnotowano 323 włamania (o 54 mniej).
- Jedna trzecia tych zdarzeń to kradzieże paliwa z cystern stojących na stacji kolejowej, kwalifikowane jako włamania. Po postawieniu cysterny na wadze z reguły okazuje się, że ubyło z niej 30-50 litrów paliwa – mówi komendant trzebińskiego komisariatu, Henryk Kapcia.
Najbardziej widoczna poprawa stanu bezpieczeństwa dotyczy rozbojów, których liczba spadła ze 100 do zaledwie 37. O 10 procent mniej było w ubiegłym roku czynów o podłożu chuligańskim: bójek, pobić i uszkodzeń mienia. Ogółem doszło do 88 takich zajść.
- Na pewno duży wpływ na poprawę sytuacji miało zwiększenie liczby opłacanych przez gminę dzielnicowych kontraktowych. W drugiej połowie tego roku powinno ich być jeszcze więcej na ulicach, gdy policjanci wrócą ze szkoleń – wyjaśnia komendant Kapcia, który od 1 marca wybiera się na emeryturę.
- Przepracowałem w policji, a wcześniej w milicji 30 lat, przechodząc wszystkie stopnie awansu zawodowego. Pora na zasłużony odpoczynek. Mojego następcę powoła komendant powiatowy. Bardzo bym chciał, by został nim mój zastępca nadkomisarz Marek Warzecha – mówi H. Kapcia.