Ubiegły rok Bumar-Fablok S.A. zakończył dodatnim wynikiem finansowym, wynoszącym około 545 tys. zł. Od stycznia wynagrodzenia całej załogi wzrosną o 10 procent. Pracownicy dostaną też trzynastą pensję.
Zakład sprzedał swoje wyroby za ok. 75 mln zł, czyli kwotę porównywalną z 2001 rokiem. Połowa produkcji Fabloku (zespoły nośne żurawi) poszła na eksport, głównie do Niemiec i Austrii. Jedna czwarta sprzedaży to aparatura hamulcowa, produkowana na zamówienie PKP i zakładów wytwarzających tabor szynowy. Bumar produkował też odkuwki oraz remontował żurawie i lokomotywy.
- Na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych przeznaczyliśmy ponad 1 mln zł. Dzięki temu wielu pracowników i ich dzieci wypoczywało we Włoszech oraz w ośrodku w Czorsztynie. Udzieliliśmy też ponad stu zapomóg – wylicza prezes, Piotr Majcherczyk.
Tegoroczny biznesplan zakłada sprzedaż na poziomie 75-80 mln zł.
- Chcemy utrzymać dotychczasowe rynki zbytu. Co ważne, udało nam się przedłużyć do 2010 roku homologację na zawór rozrządczy, dzięki czemu firma może bez przeszkód produkować nadal aparaturę hamulcową. Liczymy też na zamówienia wynikające z offsetu, ale sprawa będzie aktualna w kolejnych latach – dodaje P. Majcherczyk.