Nie masz konta? Zarejestruj się

Po prostu biją

21.01.2003 00:00
W Libiążu przybywa nieletnich przestępców. W tym roku odnotowano już dwa pobicia i kradzież. Zarówno sprawcami jak i ofiarami były dzieci.
W Libiążu przybywa nieletnich przestępców. W tym roku odnotowano już dwa pobicia i kradzież. Zarówno sprawcami jak i ofiarami były dzieci.
Trzynasty stycznia okazał się pechowy dla 15-letniego ucznia Zespołu Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego w Libiążu. Przed szkołą chłopaka pobiło dwóch rówieśników.
Dzień później kolejnego ucznia tej samej szkoły pobito w szatni.
- Trwają czynności wyjaśniające – mówi komendant komisariatu policji w Libiążu, Mirosław Pająk.
To nie koniec... 14 stycznia dzielnicowy zatrzymał w ZKPiG jedenastolatka i starszego o rok kolegę, którzy nie byli uczniami tej szkoły.
- Jeden z napastników miał przy sobie telefon komórkowy wartości 400 zł. Aparat ukradł uczniowi Szkoły Podstawowej nr 4 – mówi Dariusz Pogoda, zastępca komendanta.
W ubiegłym roku także w rozprowadzanie, posiadanie i kupowanie narkotyków w Libiążu wplątane były dzieci. Libiąska policja zatrzymała dziewiętnaście osób. Sześciu z nich nie ukończyło jeszcze 18 lat. Złapano również pięciu nieletnich, którzy włamywali się do samochodów, kradli radia, kołpaki, a nawet trójkąty ostrzegawcze.
Wobec wyrostków bezsilni są rodzice, nauczyciele i policjanci.
- Takie małolaty śmieją się z policji, nie obawiają się konsekwencji swych czynów. Policyjne kartoteki libiąskich chuliganów rosną, a oni nadal chodzą bezkarnie, biją, kopią, plują. Przy tym demoralizują rówieśników. Tymczasem w szkole nie wolno ucznia dotknąć, bo nauczyciel zostanie posądzony o molestowanie! Dzieci widzą tylko swoje prawa, a zapominają o obowiązkach – nie ukrywa złości Krystyna Myrdko, dyrektor Zespołu Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego w Libiążu.
Dotąd w jej szkole uczniowie czuli się bezpieczni. Sytuacja zmieniła się po 13 stycznia.
- Po lekcjach kl. III g gimnazjum wychodziła ze szkoły. Pierwszy wybiegł Rafał. Spieszył się na autobus. Zza rogu wyszła grupa chłopców. Chwycili Rafała i rzucili na drzwi korytarza. Na szczęście szyba była hartowana. Rozprysła się na kawałki, jak szyby samochodowe. Gdyby była zwykła, chłopiec mógłby się poważnie pokaleczyć – relacjonuje wicedyrektor szkoły i wychowawca klasy III g, Ewa Kowalska.
Po chwili napastnicy uciekli. Koledzy Rafała pobiegli po wychowawcę. Wezwano rodziców, którzy odwieźli syna do szpitala.
- Dostał za nic. Po prostu – pierwszy wyszedł ze szkoły i miał pecha – dodaje E. Kowalska.
Grupę nastolatków, którzy napadli na Rafała – jego równieśników – przewieziono do Policyjnej Izby Dziecka w Krakowie.
Dzień po wypadku doszło do kolejnego pobicia w tej szkole. Uczeń klasy III g uderzył swojego kolegę. Rzecz miała miejsce przed lekcjami, w pobliżu szatni, na oczach woźnej.
- To chłopak, który nie od dziś ma do czynienia z policją. Przy tym jest bardzo inteligentny, ale odmawia współpracy z nauczycielami. Rodzice też rozkładają ręce – dodaje wicedyrektor Kowalska.
Gimnazjalista dostał naganę od dyrekcji podczas szkolnego apelu. Za karę zakazano mu uczestniczyć w dyskotekach, uroczystościach, wycieczkach i komersie.
Po tych wydarzeniach do nauczycieli zaczęły docierać sygnały od uczniów...
- Dowiedziałam się na przykład, że nasza uczennica od jakiegoś czasu otrzymywała sms-y z pogróżkami od rówieśnicy z SP nr 4 – mówi dyrektor Myrdko.
Od kilku dni uczniowie ZKPiG mogą wrzucać do specjalnej skrzynki na szkolnym korytarzu wszystkie swoje uwagi i spostrzeżenia, o których boją się mówić otwarcie.

PS. Imię poszkodowanego ucznia z kl. III g zostało zmienione.

Rozmowa z Małgorzatą Baniak z chrzanowskiej komendy policji na temat przestępczości wśród nieletnich

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 3 (564)
  • Data wydania: 21.01.03

Kup e-gazetę!