Nie masz konta? Zarejestruj się

Jej przyjaciółka - sztuka

07.01.2003 00:00
Przygodę z rysunkiem zaczęła wiele lat temu. O tym, że ma talent, który powinna rozwijać, przekonywali ją kolejno nauczyciele plastyki, znajomi, wreszcie bliscy.
Przygodę z rysunkiem zaczęła wiele lat temu. O tym, że ma talent, który powinna rozwijać, przekonywali ją kolejno nauczyciele plastyki, znajomi, wreszcie bliscy. Jednak to przypadek sprawił, że jej prace ujrzały światło dzienne. Pomimo niewątpliwych zdolności nie zamierza zostać artystą plastykiem. Marzeniem Marty Kitlińskiej z Chrzanowa jest projektowanie wnętrz. Pierwsze pomysły na umeblowanie własnego pokoju oraz wystrój kawiarni powstały już na papierze.
- Rysuję od małego. Najpierw były to przerysowywane postaci z bajek. Potem karykatury ludzi, martwa i żywa natura oraz architektura. Przyznaję, że na początku bałam się malować twarze, ponieważ nie miałam o tym najmniejszego pojęcia. Ale okazało się to całkiem proste. Od zawsze lubiłam ołówek. Może dlatego, że nie przepadam za kolorami. Sporadycznie sięgałam po pastele czy farby olejne. Rysowanie traktowałam i nadal traktuję hobbystycznie. Mam dobry dzień, ochotę oraz natchnienie – siadam i kreślę coś na papierze. W przeciwnym razie szybko się denerwuję i nic z tego nie wychodzi – mówi o sobie uczennica I klasy I LO w Chrzanowie, która ma za sobą już pierwszą indywidualną wystawę.
Jej rysunki prezentowane były w Wiejskim Domu Kultury w Karniowicach. Ekspozycję zatytułowano ,,Moja przyjaciółka – sztuka”. Prace Marty trafiły tam przez czysty przypadek. Kierowniczka tejże palcówki była świadkiem rozmowy, którą prowadzili koleżanka i kolega Marty, zachwalający jej zdolności plastyczne. Rysunki wybrane na wystawę powstały w ubiegłe wakacje. Znaleźli się na nich m.in. ulubieni przez autorkę bohaterowie bajek, zwierzęta, głowy filozofów oraz architektura.
Od niedawna uwaga nastolatki skupiła się na projektowaniu wnętrz. Co więcej, zaczęła myśleć o tym całkiem poważnie.
- To mi się zwyczajnie podoba – ucina krótko.
I już nie tylko w głowie, ale także na papierze powstał projekt urządzenia pokoju Marty w nowym domu oraz kawiarni, o której marzy.
- Wnętrze będzie utrzymane w kolorze białym, w połączeniu z delikatnym fioletem i ostrą czerwienią. Przewiduję dużo skosów. Sufit koniecznie musi być podwieszany – opisuje wnętrze lokalu.
Zainteresowanie Marty architekturą wnętrz podzielają jej rodzice Jolanta i Wojciech, którzy jednak zawahali się rok temu posłać córkę do liceum plastycznego jak to sugerowała nauczycielka sztuki z poprzedniej szkoły.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 1 (562)
  • Data wydania: 07.01.03

Kup e-gazetę!