Nie masz konta? Zarejestruj się

Hej kolęda, kolęda!

07.01.2003 00:00
Sala remizy strażackiej w Balinie nie pomieściła wszystkich, którzy przyszli zobaczyć popisy powiatowych grup kolędniczych. Niedużą scenę wypełnili pastuszkowie w baranicach, brodaci Herodzi, diabły, śmierć oraz inne jasełkowe postaci. Na widowni zasiedli dziadkowie, rodzice, dzieci.
Sala remizy strażackiej w Balinie nie pomieściła wszystkich, którzy przyszli zobaczyć popisy powiatowych grup kolędniczych. Niedużą scenę wypełnili pastuszkowie w baranicach, brodaci Herodzi, diabły, śmierć oraz inne jasełkowe postaci. Na widowni zasiedli dziadkowie, rodzice, dzieci.
Spóźnialscy mogli tylko pomarzyć o wolnym krześle. Tłoczyli się więc na korytarzu.
- U nas ludzie lubią przedstawienia. Przychodzą licznie, zwłaszcza, gdy występują ich dzieci. Przydałaby się tu jakaś sala teatralna – mówił nie kryjąc zadowolenia z frekwencji prezes balińskich strażaków Stanisław Kania.
Popisy grup kolędniczych i herodów podobały się publiczności. Bawili się wszyscy: i starsi, i młodzi. Najstarsi widzowie przypomnieli sobie czasy, gdy chodzili po wsi jako herody lub gdy kolędowali pod oknami domów. Dla młodszych Herody 2003 były spotkaniem z tradycją.
- Tradycja to coś, o co trzeba dbać. To kolędy, stroje, obrzędy – dowodzili Piotrek Włodarczyk i Michał Dudek, śpiewacy z luszowskiej grupy kolędniczej.
Według chłopców nie tak łatwo dbać o tradycję.
- Wiele piosenek jest niezrozumiałych. Pojawiają się w nich wyrazy, których dziś się już nie używa – zaznaczył Mateusz Paluch.
W ludowych skeczach język nie był jednak przeszkodą. Gromkimi brawami nagrodzono zwłaszcza popisy aktorów z Teatru Ludowego Tradycja z Okleśnej oraz występ rodzinno-środowiskowego zespołu Nasz tata z Trzebini.
- Scenariusz przedstawienia ułożyliśmy sięgając do dziewiętnastowiecznych zbiorów Oskara Kolberga. Chodzi o to, by dzieci znały nie tylko gry komputerowe, ale także przekazywane z dziada pradziada dziedzictwo – mówił Ireneusz Stańczak, przygrywający trzebińskim aktorom na akordeonie.
Najbardziej żywiołowymi widzami okazały się dzieci. Doszło do kilku zabawnych sytuacji. Gdy rozbestwiony diabeł zeskoczył ze sceny – siedzące u jej podnóża maluchy czmychnęły przestraszone do mam. Pisku i wrzasku było przy tym co nie miara. Dzieciaki szybko jednak odzyskały odwagę i popisały się wiedzą z Nowego Testamentu. W chwili, gdy Herod (aktor z trzebińskiego zespołu Nasz Tata) zapytał trzech królów o miejsce urodzin Jezusa, odpowiedzieli mu nie oni, lecz dzieci. Aktorzy i widzowie zareagowali salwą śmiechu.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 1 (562)
  • Data wydania: 07.01.03

Kup e-gazetę!