Trzynastego w piątek
Do dobrej tradycji Dworu Zieleniewskich w Trzebini należy organizowanie uczt dla dusz melomanów. Tym razem świętowali miłośnicy ballad Leonarda Cohena w najlepszym z możliwych wydań piewcy czarnego humoru – Macieja Zembatego.
Do dobrej tradycji Dworu Zieleniewskich w Trzebini należy organizowanie uczt dla dusz melomanów. Tym razem świętowali miłośnicy ballad Leonarda Cohena w najlepszym z możliwych wydań piewcy czarnego humoru – Macieja Zembatego.
Świadkami tego niecodziennego wydarzenia artystycznego, które odbyło się trzynastego grudnia w piątek, byli w większości stali bywalcy dworu. Z ich wyjątkowo ożywionej reakcji można wnioskować, że trwający ponad godzinę koncert Zembatego spełnił oczekiwania. Poeta, autor wielu tekstów piosenek, poliglota, podróżnik i właściciel charakterystycznego chrapliwego głosu bawił, wzruszał i szokował za jednym zamachem. Za jego sprawą, ale także i towarzyszącej mu Elżbiety Dębskiej, na scenie niepodzielnie królował Leonard Cohen. Przywołano także innych wielkich bardów, wśród nich m.in. Bułata Okudżawę. Przerwy między utworami wypełniały anegdoty, ciekawostki oraz wspomnienia.
Koncert zwieńczyły bisy oraz chętnie rozdawane przez artystów autografy.
Świadkami tego niecodziennego wydarzenia artystycznego, które odbyło się trzynastego grudnia w piątek, byli w większości stali bywalcy dworu. Z ich wyjątkowo ożywionej reakcji można wnioskować, że trwający ponad godzinę koncert Zembatego spełnił oczekiwania. Poeta, autor wielu tekstów piosenek, poliglota, podróżnik i właściciel charakterystycznego chrapliwego głosu bawił, wzruszał i szokował za jednym zamachem. Za jego sprawą, ale także i towarzyszącej mu Elżbiety Dębskiej, na scenie niepodzielnie królował Leonard Cohen. Przywołano także innych wielkich bardów, wśród nich m.in. Bułata Okudżawę. Przerwy między utworami wypełniały anegdoty, ciekawostki oraz wspomnienia.
Koncert zwieńczyły bisy oraz chętnie rozdawane przez artystów autografy.
Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.
Najnowsze komentarze