Nie masz konta? Zarejestruj się

Kto nie dopilnował?

10.12.2002 00:00
Na podłodze w dawnej siedzibie NSZZ Solidarność KWK Siersza przy ul. Kopalnianej w Trzebini leżą stosy dokumentów.
Na podłodze w dawnej siedzibie NSZZ Solidarność KWK Siersza przy ul. Kopalnianej w Trzebini leżą stosy dokumentów. Można się z nich dowiedzieć ile, kto i na jakiej podstawie otrzymał zapomogę od związku, przeczytać raporty kasowe, zapoznać się z korespondencją pomiędzy prezydium związku, a nawet dowiedzieć się kto na jakim stanowisku pracował na kopalni, jaki miał staż pracy i stawkę zaszeregowania.
O całej sprawie zawiadomił ,,Przełom” Lucjan Kraus, przewodniczący rady osiedla Krze. Zaprowadził nas też na miejsce.
- Tam jest wszystko: imiona, nazwiska i adresy. Można dowiedzieć się komu przyznano zapomogę, w jakiej wysokości i z jakiego powodu. To skandal! – uważa Lucjan Kraus.
Jego zdaniem dokumentacja powinna być odpowiednio zabezpieczona lub zniszczona. Nie może być dostępna dla każdego.

Już przekazali
Jan Kowalski, ostatni przewodniczący NSZZ Solidarność,wyjaśnia, że na ostatnim posiedzeniu komisji zakładowej w ubiegłym roku, podjęto decyzje dotyczące pomieszczenia i wyposażenia.
- Po całkowitej likwidacji kopalni Siersza miała tam być siedziba Miejskiej Komisji Koordynacyjnej i całe biuro oddaliśmy pod opiekę jej przewodniczącego Henryka Woszczyny – poinformował Jan Kowalski.
Nie przekazano mu jedynie dwóch komputerów, szafy pancernej i kserokopiarki. Trafiły do komisji zakładowej Solidarności w KWK Brzeszcze i Zakładu Górniczego Robót Inwestycyjnych w Bieruniu.
J. Kowalski zapewnia, że po jego odejściu dokumenty leżały w szafach w pomieszczeniu dawnego biura. Potem odpowiedzialność za ich przechowanie spadła na Henryka Woszczynę.

Nie zdążył
przejąć
Henryk Woszczyna twierdzi, że nie zdążył przejąć biura z pełnym wyposażeniem, bo wcześniej zostało ono okradzione.
- Miała być tam izba pamięci. Włamali nam się do lokalu i zabrali wszystkie meble, a papiery rzucili na podłogę – twierdzi Henryk Woszczyna.
Włamanie miało miejsce w październiku ubiegłego roku. Na pytanie, dlaczego od tego czasu dokumenty nie zostały sprzątnięte odpowiada, że były one nieaktualne.
- Może powinniśmy to byli spalić i nie byłoby problemu? – zastanawia się H. Woszczyna.

Trafi do prokuratury?
Teraz sprawą zajmie się trzebińska policja. W poniedziałek otrzymała już zgłoszenie o nieprawidłowym przechowywaniu dokumentów.
- Policja podjęła czynności sprawdzające. Będą polegać na oględzinach, zabezpieczeniu dokumentów. Zebrane materiały przedstawimy prokuraturze – poinformował podinspektor Henryk Kapcia, komendant Komisariatu Policji w Trzebini.


Zabezpieczenie zbiorów danych osobowych określa Ustawa o ochronie danych osobowych z dnia 29 sierpnia 1997 r. (Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926).
Art. 36. Administrator danych jest obowiązany do zastosowania środków technicznych i organizacyjnych zapewniających ochronę przetwarzanych danych osobowych, a w szczególności powinien zabezpieczyć dane przed ich udostępnieniem osobom nieupoważnionym, zabraniem przez osobę nieuprawnioną, przetwarzaniem z naruszeniem ustawy, zmianą, utratą, uszkodzeniem lub zniszczeniem.
Art.52 Kto administrując danymi narusza choćby nieumyślnie obowiązek zabezpieczenia ich przed zabraniem przez osobę nieuprawnioną, uszkodzeniem lub zniszczeniem, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 50 (559)
  • Data wydania: 10.12.02

Kup e-gazetę!