Nie masz konta? Zarejestruj się

Ćwierć wieku śpiewania

19.11.2002 00:00
Chrzanowski chór mieszany Canzona obchodzi 25-lecie istnienia. Na koncercie jubileuszowym chórzyści spotkali się z sympatykami. Salę teatralną MOKSiR-u wypełniły tłumy.
Chrzanowski chór mieszany Canzona obchodzi 25-lecie istnienia. Na koncercie jubileuszowym chórzyści spotkali się z sympatykami. Salę teatralną MOKSiR-u wypełniły tłumy. Imprezę uświetnił także występ solistów scen warszawskich.
Koncert rozpoczęła część oficjalna. Najlepsi i najbardziej zasłużeni członkowie chóru otrzymali wyróżnienia i listy gratulacyjne. Prezes Canzony Jadwiga Kosiura przypomniała historię chóru.
Canzona” powstała ćwierć wieku temu z inicjatywy proboszcza ks. Zbigniewa Mońki oraz pierwszego dyrygenta chóru – Zygmunta Oczkowskiego. Po nim pałeczkę przejął Artur Szybowski. Obecnym dyrygentem chóru jest Władysław Bialik, który prowadzi także chrzanowski chór męski Żaby. Canzona nie jest zespołem hermetycznie zamkniętym. Nie boi się wprowadzania nowych inicjatyw artystycznych, jaką było utworzenie duetu wokalnego Ko-BI.
Śpiewacy bardzo sobie cenią kontakty z innymi grupami śpiewaczymi z Trzebini i Libiąża. Świadczą o tym gratulacje i kwiaty, z jakimi wystąpili reprezentanci zaprzyjaźnionych chórów z Trzebini i Chrzanowa. Chór męski Żaby odśpiewał na cześć Canzony pieśń Orłowskiego Toast.
Przez 25 lat działalności Canzona wypracowała charakterystyczne dla siebie brzmienie i repertuar, który tworzą znane pieśni sakralne. Nie brak również utworów świeckich, a także fragmentów z oper najwybitniejszych kompozytorów (Verdi, Mozart) poddanych muzycznej interpretacji. Zaprezentowany na koncercie jubileuszowym program artystyczny to tylko drobna cząstka możliwości Canzony. Chórzyści zaśpiewali m.in. Odę do radości Beethovena, Ave areum Mozarta, Laudate Dominum Gounoda.
Splendoru imprezie dodał występ solistów scen warszawskich: sopranistki Edyty Ciechomskiej oraz tenora Bogusława Morki. Artyści wprowadzili publiczność w zaczarowany świat operetki, prezentując najbardziej znane arie i duety miłosne. Ze sceny rozbrzmiewały m.in. fragmenty Księżniczki Czardasza, Ptasznika z Tyrolu. W szampański humor wprowadziły słuchaczy melodie z Krainy uśmiechu. Rozbawiona publiczność nuciła wspólnie z artystami Usta milczą, dusza śpiewa i – co ciekawe – została pochwalona przez artystów.
- Jesteście państwo najlepszym i największym chórem, z jakim przyszło mi śpiewać. Jeśli kiedykolwiek będę reżyserował operetkę, z pewnością was zaangażuję – zażartował rozbawiony wokalnymi popisami chrzanowian Bogusław Morka.
Publiczność nie pozostała dłużna i odpłaciła warszawskim artystom gromkimi brawami.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 47 (556)
  • Data wydania: 19.11.02

Kup e-gazetę!