Pod koniec listopada Powiatowy Urząd Pracy w Chrzanowie zakończy realizację pierwszej części programu „Pierwsza praca”. Wzięło w nim udział 703 absolwentów i 112 pracodawców.
Na aktywizację zawodową 172 absolwentów PUP dostał z Funduszu Pracy ponad 447 tys. zł.
Obecnie w ewidencji chrzanowskiego PUP-u figuruje 572 bezrobotnych absolwentów. Byłoby ich jeszcze więcej, gdyby nie fundusze z programu „Pierwsza praca”, dzięki którym młodzi ludzie odbywają staże lub pracują na zasadzie umowy absolwenckiej.
- Program „Pierwsza praca” stwarza absolwentom możliwość rozpoczęcia kariery zawodowej. Nie gwarantuje jednak w 100 procentach stałego zatrudnienia. Staramy się jednak, by tak było. Program nie jest w zasadzie niczym nowym. Od roku 1998 urzędy realizowały podobny, pt. „Absolwent”. Większych różnic między nimi nie ma. Oba projekty proponowały staże, szkolenia czy umowy absolwenckie. Trzeba jednak zaznaczyć, że na wdrażanie programu „Pierwsza praca” rząd przeznaczył o wiele większe fundusze. Podejmowane działania są bardziej zintensyfikowane. Wszyscy absolwenci chcący wziąć udział w programie, zostali nim w różny sposób objęci – twierdzi Barbara Babijczuk, zastępca kierownika w chrzanowskim urzędzie pracy.
Najwięcej absolwentów skorzystało z pierwszego etapu programu, czyli warsztatów „Samodzielność w poszukiwaniu pierwszej pracy”. Na koniec września chęć uczestnictwa w nich zadeklarowały 703 osoby.
- Z tej liczby w warsztatach uczestniczyło 582 absolwentów, trzykrotnie więcej niż w latach 2000-2001. Pozostali nie zgłosili się na wyznaczony termin. Natomiast 109 osób już przy rejestracji odmówiło udziału w warsztatach – informuje Ewelina Piotrowska, doradca zawodowy.
Odmowa uczestniczenia w warsztatach uniemożliwia absolwentom korzystanie ze stażów, umów absolwenckich i szkoleń. Do września z tych aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu skorzystało 246 osób. Urząd pracy opłacił staże 151 absolwentom; 67 rozpoczęło pracę w ramach umów absolwenckich, a 28 uczestniczy w szkoleniach.
- Udało nam się spożytkować prawie wszystkie otrzymane pieniądze. Wyjątkiem są pożyczki na prowadzenie samodzielnej działalności gospodarczej. Chcieliśmy na nie przeznaczyć 40 tys. zł. Absolwenci nie wykazali jednak większego zainteresowania. Spośród dwóch osób, które wzięły wniosek, tylko jedna wystąpiła o udzielenie pożyczki w wysokości 10 tys. zł. Zmienimy więc strukturę wydatków i pozostałą kwotę przesuniemy na sfinansowanie szkoleń – wyjaśnia B. Babijczuk.