Największym dłużnikiem gminy Trzebinia są, będące w upadłości, Zakłady Metalurgiczne „Trzebinia”. Należność główna tego przedsiębiorstwa wobec gminy wynosi 2 mln 481 tys. zł, a odsetki 1 mln 699 tys. zł. Gdyby gminie udało się odzyskać od przedsiębiorstw wszystkie pieniądze, jej budżet wzbogaciłby się o ponad 9 milionów złotych.
Zaległości wobec gminy firm będących w upadłości wynoszą w sumie 2 mln 579 tys. zł. Odsetki urosły już do kwoty 1 mln 694 tys. zł.
1 mln 331 tys. zł wynoszą zaległości objęte tytułem wykonawczym, tj. takie, których egzekucją zajmie się komornik. Odsetki od tych zaległości wynoszą 387 tys. zł.
Kolejne 2 mln 874 tys. zł to zaległości bieżące, które nie pochodzą od firm w upadłości. Odsetki od nich wynoszą 423 tys. zł.
- Jesteśmy zainteresowani budynkiem biurowym Zakładów Metalurgicznych przy dworcu PKP w Trzebini oraz gruntem, na którym znajduje się hałda zakładów. Będziemy czynić starania, by – w zamian za należności przedsiębiorstwa – przejąć zarówno budynek jak i wspomniany teren. Biurowiec ZMT mógłby być dzierżawiony przez nasz Inkubator Przedsiębiorczości. Na pewno nie pozwolimy, żeby budynek się zniszczył. To byłaby wielka strata. Obiekt jest przecież duży, w całkiem niezłym stanie technicznym i znajduje się w atrakcyjnym miejscu – mówi Adam Adamczyk, burmistrz Trzebini.
Adamczyk przyznaje, że szansą na odzyskanie przynajmniej części należności przedsiębiorstw wobec gminy jest Ustawa o restrukturyzacji niektórych należności publicznoprawnych od przedsiębiorców, która umarza część należności firm, zobowiązując ich jednocześnie do zapłacenia opłaty restrukturyzacyjnej w wysokości 15 procent. Jej przepisy nie dotyczą jednak firm będących w stanie upadłości lub likwidacji.