Nie masz konta? Zarejestruj się

Pracy było mnóstwo

15.10.2002 00:00
W Regulicach otwarto drugą co do wielkości w powiecie halę sportową. Przecięcia wstęgi i poświęcenia obiektu dokonał kardynał Franciszek Macharski, który również celebrował mszę świętą w regulickim kościele.
W Regulicach otwarto drugą co do wielkości w powiecie halę sportową. Przecięcia wstęgi i poświęcenia obiektu dokonał kardynał Franciszek Macharski, który również celebrował mszę świętą w regulickim kościele. W uroczystościach inauguracyjnych udział wzięli reprezentanci samorządów, władz wojewódzkich, posłowie, a także senator Bogusław Mąsior. Głównymi uczestnikami byli jednak ludzie osobiście zaangażowani w budowę obiektu - mieszkańcy Regulic i Nieporazu. To dzięki nim powstała hala.

Z oficjalną inicjatywą budowy hali wystąpiło Stowarzyszenie Przyjaciół Regulic i Nieporazu. I hala i stowarzyszenie narodziły się poniekąd z potrzeby. Mieszkańcy obu wsi postanowili się zjednoczyć i razem działać dla wspólnego dobra. Halę budowano przez cztery lata. Pierwsze prace przygotowawcze, projekty i uzgodnienia były gotowe już pod koniec 1997 roku. Potem zaczęto budowę. W międzyczasie konieczna okazała się zmiana projektów. I tak, zamiast zwykłej sali gimnastycznej, zdecydowano się na budowę ogromnej hali sportowej.
- Dobrze jest mieć we wsi taki obiekt. Jest się czym pochwalić. Przecież to druga co do wielkości hala w powiecie. Będzie służyć dzieciom i całemu społeczeństwu – twierdził, nie kryjąc radości, Jan Lizończyk, sołtys Regulic.
Inni byli nie mniej rozradowani i dumni. Nie ma chyba w Regulicach i Nieporazie człowieka, który nie włożyłby do budowy hali swojej cegiełki. Wkład był różny. Jedni pracowali w pocie czoła, inni dawali pieniądze, by budowa mogła być kontynuowana.
- Ludzie robili, co mogli. Pomagali na tyle, na ile było ich stać. Przychodzili, jak mieli wolne i robili. Ja przepracowałem tu dwa dni, ale byli tacy, którzy pracowali od świtu do nocy. Oprócz tego dawało się pieniądze. Jak kto chciał, mógł kupić koszulkę i proporczyk ze znakiem Stowarzyszenie Przyjaciół Regulic i Nieporazu. Kupiłem, choć wcale mi to nie było potrzebne. Tak trzeba było - wspominał Grzegorz Dyduła, mieszkaniec Nieporazu.
- Najtrudniejsze były początki. Jedni chcieli budować, inni nie. Przy głosowaniu jedni podnosili rękę za, inni głosowali przeciw. W końcu stanęło na tym, by budować - opowiadał Stanisław Stolarzewicz.
- No tak, ludziom trudno się dziwić. Musieli przecież zrezygnować z różnych udogodnień. Przez trzy lata połowa budżetu przeznaczonego na inwestycje w Regulicach szła właśnie na tę budowę – dodał sołtys.
Trud i poświęcenie nie poszły na marne. Z hali cieszą się i dorośli, i dzieci, które jeszcze przed oficjalnym otwarciem przetestowały jej walory.
- Fajnie jest mieć nową halę. Dobrze się na niej ćwiczy. Jest duża i przestronna. Lepiej się na niej gra w piłkę, bo jest więcej miejsca. Teraz na lekcjach wf-u bedę się bardziej starał. A w przyszłości zostanę piłkarzem – przekonywał Dawid Zastawnik.
- A ja będę uprawiał tenis ziemny – stwierdził Jakub Gaudyn.
Chłopcy twierdzili zgodnie, że w Regulicach przydałyby się również korty tenisowe. Być może to nierealne marzenie, ale nie mniej nierealnym projektem cztery lata temu była budowa hali. A przecież obiekt jest. Cieszy oczy i napawa dumą. Jest dowodem na to, że chcieć to móc.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 42 (551)
  • Data wydania: 15.10.02

Kup e-gazetę!