Nie masz konta? Zarejestruj się

O fali w szkole

24.09.2002 00:00
Nie mówią, że problemu nie ma. Otwarcie przyznają, że nie do końca można sobie z nim poradzić, pomimo dużych starań. O ,,fali” w gimnazjum i sposobie na nią rozmawialiśmy z dyrektor Danutą Skrzypek i koordynatorem wychowawcą Ewą Sitko
Nie mówią, że problemu nie ma. Otwarcie przyznają, że nie do końca można sobie z nim poradzić, pomimo dużych starań. O ,,fali” w gimnazjum i sposobie na nią rozmawialiśmy z dyrektor Danutą Skrzypek i koordynatorem wychowawcą Ewą Sitko z Publicznego Gimnazjum nr 4 w Chrzanowie.
- Fala pojawia się wszędzie, również w gimnazjach. Jest to naganne, jednak nie da się uniknąć takich sytuacji. Wiemy o tym już od zeszłego roku, kiedy zjawisko wyraźnie się nasiliło – mówi Danuta Skrzypek.
- Zareagowaliśmy natychmiast, kiedy tylko zauważyliśmy, że pierwszaki noszą zapałki, którymi później mierzą korytarz. Wymyśliłam więc pasowanie na pierwszoklasistę. Organizacją i przygotowaniem mieli zająć się uczniowie drugich i trzecich klas. Spisali się naprawdę świetnie. Sami odrzucili pomysły, które mogłyby być upokarzające – Ewa Sitko z boku przyglądała się przygotowaniom, czasami tylko coś sugerując.
Jednym ze zadań, jakie czekało na pierwszaków było zjedzenie cytryny z uśmiechem na twarzy.
- Uczeń, który chodził po szkole z szeroko rozstawionymi ramionami i zdawało mu się, że nikt mu nie zagrozi, nie wytrzymał. Uciekł ze sceny. Tłumaczyłam potem młodzieży, że szkoła jest rodzajem cytryny, którą trzeba zjeść. Należy nauczyć się radzić sobie w życiu w różnych sytuacjach – mówi Ewa Sitko.
Pasowanie na ucznia zakończyło się uroczystym wręczeniem identyfikatorów. Od tej pory ,,koty” funkcjonują jako pełnoprawni członkowie społeczności szkolnej. Nikt już nie każe im mierzyć korytarza zapałką.
W tym roku pasowanie również się odbędzie. Jest to potrzebne, ponieważ i w tym roku starsi dokuczają młodszym.

- Nowym przejawem ,,fali” jest jedzenie czosnku przez pierwszaków. Ponadto zdarzały się przypadki, że dzieci miały wymalowane na twarzy wąsy. Były również groźby płukania głowy w muszli w toalecie. Jak pani widzi, nie jesteśmy zaskoczone, ponieważ uważnie obserwujemy młodzież i wiemy, co dzieje się w szkole – mówi Danuta Skrzypek.

Koordynator wychowawca, funkcja, jaką pełni Ewa Sitko, nie jest często spotykany w szkołach. Jest to dobre rozwiązanie, ponieważ pani Ewa jest jedynym nauczycielem, który prowadzi lekcje wychowawcze w każdej klasie. Zna problemy wszystkich klas.
- Niestety coraz więcej jest dzieci, które mają zaburzone wzorce zachowań, ponieważ brakuje im tej podstawy, jaką powinien dawać dom rodzinny. Realizuję więc nasz program wychowawczy w ten sam sposób we wszystkich klasach. To ważne, ponieważ na te same rzeczy kładziony jest nacisk – tłumaczy Ewa Sitko.
Ważnym elementem pracy nauczycieli są ankiety przeprowadzane co roku zarówno wśród uczniów, jak i rodziców. Ich wyniki pozwalają na wskazanie mocnych i słabych stron szkoły.
- Nasze zadanie to ograniczenie tych słabych stron, bo zdajemy sobie sprawę, że niektórych wyeliminować się nie da. Tak jest też z ,,falą”. Walka z nią to przede wszystkim profilaktyka i wychowanie. Ale proszę mi uwierzyć, nie wszyscy chcą być wychowywani – podsumowuje Danuta Skrzypek.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 39 (547)
  • Data wydania: 24.09.02

Kup e-gazetę!