Do"Krzycho"Miło się czyta jakpięknie piszesz o rajdzie.Też lubię przyrodę i zwierzęta.

Do"Czemu"Pan Adamczyk nie może się eksploatować fizycznie,bo kiedyś niedomagał.Została mu tylko praca umysłowa.Zastanawiam się czy nie jest ona dla niego zbyt dużym obciążeniem,bo zaczyna wymyślać głupoty/mieszkania za orionem/.Czas odpocząć PANIE ADAMCZYK.

p.Adamczyk nie wziął w niej udziału?

aż smutno ze wlodarze miasta wolą samochody nad rowery. Troche ruchu by nie zaszkodziło - brzuszki rosną. Pogoda była wspaniał, trasa i zabezpieczenie też a i obsluga z ramienia UM miła. Wiec krecilismy rozgladajac sie po trasie - tak wspaniałej. Pikna ta nasza ziemia

w rajdzie nie liczyło się, kto jako pierwszy dojedzie na metę. To była impreza rekreacyjna, nie na czas

zwyciężył?