Przełom Online
A może nic nie robić?
FELIETON
Jeśli ktoś nie robi nic, co poddawane jest publicznemu osądowi, ma gwarancję „pozostawania w spokoju”. Tak to określił jeden z XIX-wiecznych prawników. Mamy wiek XXI. Moment podjęcia decyzji o funkcjonowaniu w przestrzeni publicznej wyklucza możliwość pozostawania w spokoju. Warto o tym wiedzieć już na starcie.
Każdy polityk, samorządowiec (burmistrz, radny, urzędnik), a także osoby prowadzące działalność gospodarczą, poddawani są ocenom, które najczęściej nie rozpieszczają, bo najłatwiej przecież jest krytykować, ale taką możliwość gwarantuje nam pod pewnymi warunkami prawo. Krytyka zresztą jest potrzebna, bo nic gorszego, niż wpaść w samozachwyt.
Z chwilą uruchomienia portalu internetowego stworzyliśmy szybkie, lokalne forum wymiany myśli, ocen, komentarzy. Najczęściej oceniani są dziennikarze i ich praca. My, dzięki uwagom internautów systematycznie rewidujemy własną wiedzę i poglądy. Nauczyliśmy się z tą „higieną pracy” żyć, podobnie jak inne osoby publiczne. Są jednak ludzie, których krytyka bardzo boli, niełatwo im się do niej zdystansować.
Doświadczył tego ostatnio przedsiębiorca Lech Kuc, który postanowił uruchomić lodowisko nad Balatonem w Trzebini. „Przełom” od początku wspierał tę inicjatywę informacją, bo w końcu idą ferie, a w gminie Trzebinia atrakcji dla młodych jak na lekarstwo. Zanim jednak owo lodowisko zaczęło funkcjonować, nazwane zostało przez wielu internautów dziadostwem.
I przykro zrobiło się inicjatorowi, i słusznie, bo przecież nie musiał robić nic „pozostając w spokoju”. Goryczy dopełniła poniedziałkowa odwilż.
Mamy jednak wolność słowa i istnieje niekwestionowane prawo do wyrażania opinii. Ważne jednak, abyśmy byli świadomi, kto powinien być ich adresatem. Bo lepiej, aby dostało się temu co nic nie robi, a powinien, niż temu kto się stara.
W przypadku trzebińskiego Balatonu trudno spodziewać się cudów od kolejnych dzierżawców terenu, kimkolwiek by nie byli. Pamiętajmy, że wizje kompleksowego zagospodarowania obiektu leżakują w głowach wizjonerów i na urzędowych półkach. Na cud nad Balatonem czekamy w Trzebini już kilkanaście lat. Półśrodki najwyraźniej nie znajdują już uznania społecznego.
Alicja Molenda
Komentarze
25 komentarzy
cyt."Ale oczywiście wszystko mozna kwestionować, bo Polacy to lubią" właśnie Pani kwestionuje wypowiedzi i zdania nas jako czytelników, pytanie czy Pani jest Polakiem? bo zdanie że Polacy to lubię zabrzmiało jako obelga... kolega dobrze zauważył powyżej konkurencji zero, a wymienione powyżej pisma to żadna konkurencja, tak naprawdę, konkurencją był "Kreator" ale został sprytnie "załatwiony" od wewnątrz znawcy tematu wiedzą o co chodzi, na koniec szkoda że z wydawcą lokalnej gazety którą kupuje tyle ludzi nie da się konstruktywnie porozmawiać ale cóż Pani prawo, osobiście na meila nie napisze bo uważam to za stratę czasu, natomiast przypomnę się gdy wkroczy na ten rynek realna konkurencja dla Pani pozdrawiam
Jedzie pociąg z daleka-M.Rodowicz(nic nie robić)
Do Pana ekonomisty: W kwestii ZKDP: pisząc o związku kontroli proszę wyciągnąć logiczny wniosek z połączenia reprezentowanych w nim branż (wydawcy-agencje reklamowe). Domy mediowe wiedzą co i dlaczego się sprzedaje. Dodam tylko, że kontrolujemy się nie tylko na bazie comiesięcznych zeznań wydawców. Są jeszcze coroczne audyty bazujące na dokumentach księgowych. Przynależność do Związku Kontroli Dystrybucji Prasy na rynku wydawniczym jest dziś standardem. "Przełom" jest jedną z nielicznych gazet lokalnych, które zdecydowały się poddawać tej weryfikacji. Ale oczywiście wszystko mozna kwestionować, bo Polacy to lubią. Merytoryką i badaniem jakości gazety zajmują się natomiast badania czytelnictwa oraz prasoznawcy. Kilka lat temu robiliśmy własne badania czytelnictwa, trzykrotnie tytuły lokalne badał instytut SMG/KRC Millward Brown. Badanie zewnętrzne tygodników lokalnych wypadło jeszcze lepiej, niż nasze własne. O opinie prasoznawców ze znanych polskich uczelni na temat "Przełomu" musiałby Pan zwrócić sam. Nie bedę ich cytować, bo pewnie znów uznałby je Pan za niewiarygodne. Jestem wydawcą gazety lokalnej i proszę ją oceniać nie w zderzeniu z Faktem czy Wyborczą, ale w porównaniu z innymi gazetami lokalnymi, wydawanymi w kraju. (Mamy na koncie wiele nagród i wyróżnień). Staram się zatem doskonalić tę gazetę jako produkt lokalny uwzględniający wszelkie obwowiązujące standardy dziennikarskie. Bywam i w przychodniach i na spotkaniach emerytów. Kopalnią wiedzy o czytelniczych gustach i problemach jest internet. Co do rynkowej konkurencji, to nieprawda, że jesteśmy tu sami. Są dwie prywatne codzienne gazety regionalne wydawców niemieckich i polskich z codziennymi sekcjami lokalnymi, są dwie bezpłatne prywatne gazety reklamowe i cztery lokalne pisma samorządowe. Wybór jest i należy do czytelnika. Moja polityka wydawnicza nie jest wzorowana na Fakcie, którego użył Pan do porównania i ubolewam, że sensacja (niestety) sprzedaje sie najlepiej. U nas jest jej stosunkowo niewiele. Jeśli uda się Panu sformułować jakiekolwiek uwagi merytoryczne, chętnie się z nimi zapoznam (alicja.molenda@przelom.pl). Może uda się Panu nie anonimowo?
tak ... po wyborach to chyba nie należy nic robić ... czekamy na cud:D jakim Tusk i jego zwolennicy nam zafundują :D :D ........ czyli w oczekiwaniu na Raj...
Oj Pani Alicjo proszę się tak nie zachwycać i nie być pewnym tej oceny... Jeżeli chodzi pani, że ocena jest zależna od ilości sprzedawanych egzemplarzy to proszę wziąć pod uwagę to że nie ma żadnej konkurencji lokalnej więc siłą rzeczy jak ktoś chce coś poczytać to kupi Pani prywatną gazetę. A Związek Kontroli Dystrybucji Prasy jest organizacją wydawców, agencji reklamowych i ogłoszeniodawców, zajmująca się zbieraniem i weryfikowaniem danych o dystrybucji prasy i sprzedaży reklam. Więc nic nie ma to do merytoryki i jakości gazety i artykułów. Dla mnie Przełom jest trochę wyżej niż gazety typu Fakt (niektóry numery na tym poziomie). Tak więc z braku laku po prostu kupuje się Pani gazetę bo nie ma nic innego. Nie traktowałbym tego jako oceny.
Refleksja: My, Polacy mentalnie jesteśmy jacyś tacy mocno skrzywieni (skrzywdzeni?) słusznie zauważa pani redaktor Alicja Molenda, iż błedów nie popełnia tylko ten co nic nie robi. Zatem może warto jednak ciągle coś społecznie ważnego inicjować i doceniać ludzi nawet za próby podjęcia chęci.Ja uważam, że dzięki gazecie możemy patrzeć i obserwować powiat z różnej perspektywy i ludzi którzy tutaj ciężko pracują, żyją i odpoczywają i oczywiście warto również i krytykować i przyklaskiwać... tak to już jest w życiu.
Witam, osoba , ktora tak wlasnie sie w hufcu wyrazila jest Szanowna Pani Piatek...przez chwile to nawet zartowalem sobie (oj szkoda Dziki ze nie nagrywales tej rozmowy jak to teraz popularne jest w swiecie polityki)...mnie jest tylko przykro ze zero postepu widze w miasteczku w ktorym kiedys organizowalem wiele imprez i koncertow dla mlodziezy(choc wcale latwiej nie bylo), rozumiem doskonale problemy z praca, zarobkami etc...uwierzcie, nie tylko Trzebinia boryka sie z takimi problemami ale pochodze z tego miasteczka i zawsze chcialem a moze marzylem by zylo sie w nim lepiej niz gdzie indziej a i sentyment pozostal-- sa to mrzonki sie okazuje -- Dni Trzebini (bez komentarza zostawie ten temat)...nie chce tez by moje kilka zdan wywolalo jakies niepotrzebne 'cisnienia' i klotnie (wiele w zyciu przezylaem i widzialem i tu nie o to chodzi)...w dalszym ciagu jednak bede kibicowal (raczej zawsze) wszystkim, ktorzy chca cos zmieniac i podazaja w dobrym kierunku...zycie sobie i innym trzeba ulatwiac (nie utrudniac jak to wielu robi) i oczywiscie wymaga to poswiecenia ale gdy pozniej widzimy pozytywne efekty naszej pracy przychodzi niebywala satysfakcja...raz jeszcze Wszystkim Zycze Duzo Pozytywnej Energii i Wytrwalosci :))
W urzedzie związana z harcerstwem ,jest Pani Małgorzata /chyba ,że ktoś jeszcze ,o kim nie wiem / .Więc pewne układy ze znajomymi przeszkadzają .Co znaczy "wstawia swojego człowieka " / ? Kim ona jest ? Jak śmie tak się wypowiadać?
Do Tomka Likusa: Tomku jesli już zaczynamy dyskusje na temat rzucania pod nogoi przeszkód to jasli ktos podpisal sie swoim nazwiskiem (mam nadzieje ze Tomak Likus to prawdziwe) to napiszmy imie i nazwisko osoby przeszkadzajacej w dzierżawie. Nie tak by to było oskarżenie bo od tego jest policja i propkuratura ale gwoli informacji.Moze tym innym pomożesz. Do Poinformowanej: Dyskusja dyskusja ale też trzeba maięc pomysly(jak ten gościu z Balatonu) by nad nimi podyskutować. zgoda rozmawiajmy - tematów do naprawy i lepszego życia w Trzebini czy innych miastach jest duzo tylko potem potrzeba siły osób dyskutujacych by iśc do urzedu czy gdzies indziej i te pomysły wdrozyć. Widze tu tez ogromna pomoc w Przełomie. a mozę wrócimy do pomysłu jaki kiedys zrealizowała grupa forum reg. Kraków.pl zaczeli oficjalnie sie spotykać i radzić jak pomóc mieszkancom i pomagaja . Pozdro od Krzysia
I to jest właśnie ten samozachwyt, cenić uwagi i szanować - na pokaz, (proszę usiąść w przychodni zdrowia, parku, miejscu publicznym z przełomem i zagadnąć do ludzi, co sądzą? Zna Pani opinie ludzi? Czy tylko takie, które chce pani znać?) Po za tym pewne rzeczy robimy z przyzwyczajenia, tyczy to również kupna gazety, zachwycanie się dobrym wynikiem sprzedaży? Cóż, niestety nadal nie zarabiamy tyle, aby stać nas wszystkich było na kupno prasy codziennej - pozostają tygodniki, które również nie są tanie, zaś spora cześć informacji ukazuje się po fakcie. Mimo wszystko dziękuję za odpowiedź i życzę dalszych sukcesów.
pomieram emigrantów!!! nie dziwie się wszystkim którzy opuszczają to miasteczko gdyż wszystko jest tu jakieś trudne... wydaje sie że trzebinia to miasto dla emerytów. Tutaj wszystko jakoś stoi w miejscu a dla młodzieży jedyną rozrywką jest wlanie kilku piw w okolicznych spelunach dlatego wszyscy żeby dobrze się zabawić jeżdżą do krakowa lub na śląsk a nasze dni trzebini organizacyjnie przypominają dożynki od kilku lat nie było tu nic ciekawego jedynie coroczna operetka i festyn krystyn no ale cóż współczuje ludziom którzy się tutaj marnują i nie mogą rozwinąć !!! Chciałbym doczekać takiego dnia kiedy w końcu bedą urzędować odpowienie osoby z pomysłami!!!
Balaton- Piekne miejsce...probowalem w zeszlym roku zlozyc propozycje dzierzawy calego obiektu z planami organizowania imprez plenerowych dla dzieci, mlodziezy, doroslych, pola namiotowego itp... w urzedzie nawet otrzymalem tzw. zielona swiatlo ale niestety znalazla sie pewna osoba zwiazana z harcerstwem, ktora wprost powiedziala mi ze 'wstawia' tam 'swojego' czlowieka (chcialem wynajac budynek nalezacy do harcerzy na okres wakacji placac 2 razy wiecej niz ten 'swoj' czlowiek-oczywiscie nie mam nic do tego Pana ale zycie nauczylo mnie ze wolnym rynkiem rzadza pewne zasady ale coz... w przypadku Trzebini nie pierwszy juz raz sie mylilem)...moze kiedys w nieodleglej przyszlosci stanie sie cud i bedzie to fantastyczny osrodek dla ludzi ktorzy beda mogli wypoczywac w przyzowitych i ekologicznych warunkach...moze nawet zrobi to ten Pan z polecenia Hufca ale jakos nie chce mi sie w to wierzyc...szkoda tez , ze ilekroc odwiedzam Trzebinie to miasteczko umiera, nic sie nie zmienia w nim...w urzedach Ci sami ludzie (no moze stanowiskami sie zamieniaja przy okazji wyborow)...moze sie myle ale tak to wyglada okiem emigranta urodzonego wlasnie w Trzebini , ktory chcial tu wrocic ale jednak nie ma po co...widocznie tak tutaj wszyskim zyje sie fantastycznie ze nie czas jeszcze na zmiany...i nie chodzi tu tylko o Balaton... Zycze Wszystkim Pozytywnie Myslacym Wszystkiego Najlepszego i Wytrwalosci w Walce z ...czyzby Wiatrakami???
lodowisko jest ok :) chociaż nie wiem czy ktoś tam był i co tam się teraz dzieje ale w lecie przydałaby sie wieksza konkurencja bo sam gospodarz nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom mieszkańców zwłaszcza młodym ludziom, może wysypać by tam dużo dużo więcej czystego piasku już widok byłby lepszy a wieczorem uprzyjemnić wieczory np . party w plenerze a dla starszych mieszkańców dancing tak jak to ma miejsce w pobliskim ośrodku kozibród.
Panie Krzysiu.Dużo racji w Pana przemysleniach i spostrzeżeniach.Wydaje mi się,że jeśłi do odpowiednich funduszy dodamy dobrą wole władz lokalnych i człowieka z pasją,coś może z tego wyniknąć.ale tak jak wszędzie i w każdej dziedzinie nie osiągniemy na naszym terenie nic bez wzajemnego szacunku,chęci do dyskusji i wpólnego rozwiązywania problemów.Ale ,jak Pani Alicja napisała,to również wizjonerskie mrzonki.ludzie za mało się udzielają społecznie.Oddzywa się w nich duch narodu,jak trzeba komuś dokopać,"uprzyjemnić" życie.Najlepiej najmniej winnym,A może więcej takich dyskusji,to dobry początek?
Chciał chłop dobrze ludziom zrobić ,a to że kultury i rozumu w narodzie nie ma to nie jego wina.
Dierzawa obiektu trwa juz pare ladnych lat i potrwa sobie jescze spokojnie.A co do inwestycji to jakoś tego nie widac ten sam obrazek co roku.Moim zdaniem na biwak jedzie sie wlaśnie nad wode,jesli ktos woli inaczej zachecam rozbic namiot np:na rynku ,tam tez jest szlet i bierzaca woda.
Ważne jednak, że jest.Od czegos trzeba zacząć. W Trzebini też. Sądzę, że Trzebinie stac byłoby na pewno na lodowisko pod Orionem, albo przy Ochronkowej, tylko władzom tego miasta nie chce się chcieć. Wola nic nie robić niż narażać się na krytykę. Święte słowa.
Dla "Poinformowanej" ja sie nie zachwycam ale widze ze odpowiednie osoby pomyslaly co trzeba by było lodowisko , było bezpieczne , grała muzyka, było swiatło a że to nie od razu zafunkcjonowalo tak jak nalezy - to nic - wążne ze nie do konca tam wszystko jest na wariackich papierach. Ktoś pomyslał. A co do balatonu to juz jakis czas temu pisalem swoje spostrzezenia na temat tego miejsca. Ważne sa dobrze przygotowane przedsięwziecia i ludzie którym się chce. Dzierżawca balatonu pewnie zrobil co mógł za kase jaka miał i chwala mu za to ale czy to było przemyslane do końca - nie wiem. A sport i rekreacja to nie tylko młodzieży sie należy ale i ludziom dorosłym by nie wyjeżdzali na lodowiska do Jaworzna, by nie jezdzili na basen do innych miast, by nie szukali a to kregielni a to sal czy kortów w innych miastach. Czytajmy forum i włączajmy sie aktywnie w życie nasego trójmiasta - powiatu.
Ja to bym chciał żeby nad balatonem były imprezy plenerowe, koncerty nawet kiedyś tak było a teraz niestety wspomnienia :(
Pani Krzysiu.proszę się nie zachwycać lodowiskiem w Chrzanowie.bo to co się świeci,nie zawsze jest złote
Pani Alicjo - mieszkam tak jak pani w tym miescie od urodzenia i chcialbym dalej mieszkac bo jest to piekne miejsce zwłaszcza :rancho na ktorym mieszkam. Cały czas to miesto jest mi bliskie jak i wielu pewnie osobom i dobro jego lezy w ich sercach. To, że ktoś skrytykował pewnien pomysł - moze i pomsł na bisnes to nie jest temat który powinien nam przesłaniać całe meritum sprawy. Nie dziwi mnie więc to gdy w Chrzanowie powstało dobre lodowisko. Jest tez slizgawka w Jaworznie, Oświecimiu a tu co - coś co jest zalezne od pogody , bez zabezpieczeń> pewno pamieta pani wyciag na Bożniowej który ani razu nie wywiózl narciazy na stok. ja nie chce krytykowac pomyslu lecz sposobu jego wykonania i podejscia do niego. Bop czyż nie byłoby miłej gdyby na pustym placu za Orionem staneło lodowisko jak w Chrzanowie ?? To trzeba było zrobic i byłoby tak pieknie jak u sasiadów za miedzą. Do tego chcialbym przypomniec iż do dbania o naszą kulture fizyczna itp zobowiazane śa też organa administracji publicznej w tym wypadku urzad Miasta. Niech zwróci sie do dyrektorów szkół o otwarcie sal gimnastycznych dla chetnej zorganizowanej mlodziezy i dorosłych by nie jak w przypadku niektórych szkół żadać po 100 zł za gdzone dostepu do sali gimnastycznej gdy stoi ona pusta godzinami. A wracajac do tematów poruszanych na forum chciałbym by stało sie ona miejscem gdzie rodza sie pomysly dobre tematy dla rozwoju nas samych, lepszego życia w naszych miastach, pietnowania prywaty oraz kopalnia tematów dla pani dziennikarzy. Pozdrowienia od Krzysia :)
do Grega; Przecież włascicielem obiektu jest właśnie gmina,więc w jaki sposób ktoś,kto ma dzierżawę na dwa lata,ma zainwestowac duże pieniądze? a jesli chodzi o załatwianie własnych potrzeb,to krzaczki lubi większość panów.Woda bieżąca w działającym sezonowo ogródku jest cały czas,toalety/nie szalety również/,z bieżącą wodą.W przeciwnym razie punkt nie może funkcjonować/odbiory/ Najlepiej najpierw dobrze sie pinformować,a potem osądzać.A do szletów jakoś kolejki się nie ustawiały.Ludzie jednak wolą krzaczki.Biwakować na terenie akwenu nie mozna.To nie pole namiotowe.A na temat inwestycji -możliwych-najlepiej zaciągnąć wiedzy u żródła.Przecież to żadna tajemnica.POzdrawiam
Od autorki: Mam ten komfort, że moją pracę weryfikują co tydzień tysiące czytelników, rynek i Związek Kontroli Dystrybucji Prasy. Uwagi bardzo cenię i szanuję. Pozdrawiam.
Do autorki: "Krytyka zresztą jest potrzebna, bo nic gorszego, niż wpaść w samozachwyt." Abstrahując od tematu samego lodowiska a pisząc o gazecie naprawdę bardzo żałuję, że nie dotyczy to Pani - na wszelkiego rodzaju krytykę i uwagi nie zwraca Pani uwagi, ponieważ wpadła Pani w samozachwyt. Pozdrawiam ;-)
Jestem mieszkancem Trzebimi od kilku lat i systematycznie we wakacje odwiedzam to urocze miejsce, ja i wekszość moich znajomych nie możemy doczekać sie aż zmieni sie inwestor obiektu - człowiek z pomysłami gdzyż tam czas stanął w miejscu. Nie dzieje się kompletnie nic, nawet nie ma bierzącej wody żeby wymyć się lub wziąść prysznic tu głównie chodzi mi o osoby biwakujące, gdyby nie gmina, która postawiła tam szalety to dalej wiekszość osób załatwiałaby swoje potrzeby w krzakach. Miejsce tak ładne dalej czeka na swoje lepsze czasy...