Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Zachowało się wiele kolejowych pamiątek

24.04.2008 10:10 | 2 komentarze | 1 825 odsłona | red
Uczestnikom środowej wyprawy śladami Kolei Północnej Arcyksięcia Ferdynanda, która wyruszyła z Chełmka, przydały się dobre buty. Miejscami błoto sięgało kostek. Na dziesięciokilometrowej trasie moża było zobaczyć wiele przedmiotów związanych z funkcjonowaniem linii kolejowej.
2
Zachowało się wiele kolejowych pamiątek
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Uczestnikom środowej wyprawy śladami Kolei Północnej Arcyksięcia Ferdynanda, która wyruszyła z Chełmka, przydały się dobre buty. Miejscami błoto sięgało kostek. Na dziesięciokilometrowej trasie moża było zobaczyć wiele przedmiotów związanych z funkcjonowaniem linii kolejowej.

W wyprawie wzięło udział 19 osób, które po pięciu godzinach marszu zakończyły ją na peronie stacji Chełmek Fabryka. Trasa przebiegała ścieżkami leśnymi. W wielu miejscach grunt był podmokły. Kilka razy trzeba też było pokonać głębokie rowy z wodą. Największą atrakcją były zachowane w bardzo dobrym stanie kamienne słupy i misternie wykonane przepusty w kolejowym nasypie.

Podczas licznych postojów o tym, jak funkcjonowała kolej przed wojną opowiadali Halina Hebda i Roman Witkowski - oboje doskonale pamiętający tamte czasy. Budowę geologiczną gruntu przybliżał Marek Szuwarzyński. O swojej pasji mówili też nastoletni miłośnicy kolei z Chrzanowa - Kacper Groń i Krzysztof Brandys.

- Było naprawdę wspaniale. Chciałabym, żeby takie wycieczki były organizowane przynajmniej raz w tygodniu - powiedziała po zakończeniu jedna z uczestniczek Halina Ptasińska.

W przyszłości, w okolicach linii kolejowej, MOKSiR planuje utworzyć ścieżkę dydaktyczno-przyrodniczą.
(ski)

Na zdjęciu: Start ze stacji Chełmek Fabryka. Pięć godzin później uczestnicy zakończyli wyprawę na peronie po drugiej stronie torów.

Aktualizacja 25.04.2008, 19.33