Przełom Online
TAKA SPRAWA. Szambo kosztuje najwięcej
Gdyby wszyscy właściciele szamb płacili uczciwie za ich wywóz, już dawno, z powodów czysto ekonomicznych, zbudowaliby sobie przydomowe oczyszczalnie, albo podłączyli się do sieci kanalizacyjnej.
Według norm europejskich, tyle produkuje się ścieków, ile pobiera się wody (średnio miesięcznie 6 kubików). Tak naliczane są opłaty z domów podłączonych do sieci kanalizacyjnej. Porachujmy: 6 kubików miesięcznie, to 72 rocznie. Stawka za kubik (brutto) wynosi 4,53 zł, trzeba więc zapłacić RPWiK 326,16 zł rocznie. Tymczasem kubik wywiezionego szamba kosztuje średnio ok. 30 zł. Wtedy 72 kubiki razy 30 zł, daje aż 2.160 zł.
Te rachunki pokazują, że odprowadzanie ścieków do szamba stanowi bardzo kosztowny proceder. Dlatego wielu gospodarzy spuszcza je do przydrożnych roków, co widać i czuć na wielu, nieskanalizowanych ulicach.
(BHK)
Komentarze
11 komentarzy
Dziękuję BHK za zainteresowanie moim tematem - a właściwie problemem. Oczywiście, że chodzi o sieć kanalizacyjną finansowaną przez Fundusz Spójności. I taka sieć przebiega obecnie koło mojej posesji. I także mój dom został ujęty w planach gminy - czyli w projekcie dot. tejże sieci. Tylko, że ja nie chciałbym płacić za wykonanie 40 metrów odgałęzienia od sieci kanalizacyjnej do granicy mojej działki. Pytanie na wagę 4000 zł (w moim przypadku): dlaczego odgałęzienia kanalizacyjne, nie będące przyłączami, nie są finansowane z tegoż Funduszu Spójności? Dlaczego koszty budowy takiego odgałęzienia mam ponieść z własnej kieszeni? Od czego w końcu jest ten eurofudusz? Jeżeli można, proszę Panie Bogumile, o "wydobycie" merytorycznej i bardziej konkretnej odpowiedzi od Inwestora, którym przedstawicielem jest pan Jerzy Chrząszcz z RPWiK. Powyższa odpowiedź jest nie na temat, ogólnikowa i wymijająca. Jeżeli chodzi o gminę Libiąż, to w ramach Funduszu Spójnośi wykonuję się odgałęzienia z sieci kanalizacyjnej do granic prywatnych działek - ujętych uprzednio w planach tej gminy. Wzmiankowane wyżej dopłaty obecnie nie mają nic wspólnego ze sfinansowaniem wykonywanej sieci kanalizacyjnej na terenie gmin Chrzanów, Libiąż i Trzebinia. Te dopłaty dotyczyły poprzedniego zadania budowy kanalizacji sanitarnej w Chrzanowie (np.na osiedlu Kąty). Z dziennikarskim pozdrowieniem - dla BHK.
Od autora: Dziękuję za ważne informacje! Oto co wyjaśnił nam wiceprezes RPWiK, Jerzy Chrząszcz: - Prawo wodne (Art.42, ustęp 4) stwierdza wyraźnie, iż tam, gdzie budowa kanalizacji zbiorczej byłaby zbyt kosztowna, można zastosować rozwiązania indywidualne, czyli przydomowe oczyszczalnie albo szamba. I tak jest w przypadku pojedyńczych nieruchomości nazbyt oddalonych od kolektora. Bo jeśli są to przynajmniej dwa domy, to już zakładamy sieć, co możemy sfinansować z Funduszu Spójności. Ale pod warunkiem, iż domy te ujęto wcześniej w planach. Jak dodaje, gmina Chrzanów dopłacała do budowy odgałęzień kanalizacji tylko w części Płazy, gdzie domy stoją bardzo blisko ulic, chodziło więc o niewielkie odcinki. Natomiast takich dopłat nie było już w innych sołectwach gminy Chrzanów ani w Libiążu. Jak wyglada sytuacja przy ul. Topolowej i ul. Bukowej,sprawdzę z pozdrowieniami, Bogumił Kurylczyk
Zapraszam Pana na budujące się osiedle domków jednorodzinnych przy ul.Topolowej w Chrzanowie.Wg miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego nie powinno tam być szamb ze względu na wialkości działek{są małe} i dlatego opracowano koncepcję uzbrojenia tego terenu w wodociąg,kanalizację ściekową i burzową[rozdzielnie}a wydaje się zgodę na budowę szamb mimo, że nie spełniają wymaganych przepisami odległości.Jest to dopiero kilka domów ale smród już jest.A Osiedle Dolina Chechło Południe mogło by być wzorcowe i bez arabskich inwestorów. Polskie projekty są również wartościowe tylko trzeba je realizowac bo inaczej pieniądze na opracowanie koncepcji są wyrzucane w błoto.Proszę obejrzeć projekt i opracowaną równocześnie koncepcję a potem zapraszam na budujące sie osiedle.Teren jest tak piękny,zalew Chechło na wyciągnięcie ręki ,domów przybywa i niestety szamb i smrodu również.I co z tym zrobić? Zapraszam na ulicę Bukową Pozdrawiam
jeszcze do mojego posu powyżej: Przedstawiciele inwestora w Gminie Trzebinia za przyłącze kanalizacyjne uważają właśnie to sporne odgałęzienie od kolektora sanitarnego. I interpretując przepisy na swój sposób, nie wykonują podłączeń do pierwszj studzienki tuż przy granicy danej prywatnej nieruchomości. W przypadku takich mediów, jak gaz ziemny, woda pitna czy też energia elektryczna, z dostawcami nie ma żadnych problemów. Te media są doprowadzane bez problemu do granicy prywatnej działki. Natomiast przyłącza są od granicy działki względnie przy samym budynku mieszkalnym.
Panie Redaktorze Bogumile Kurylczyk! Znany jest Pan - jako "ortodoksyjny" wyznawca wszelkich ekologicznych rozwiązań w naszym powiecie. I chwała Panu za to (tj.redaktorowi BHK ). Mam dla Pana Redaktora taki nieduży problem do wyjaśnienia, a i może urzeczywistnienia. Otóż, jak zapewne wiadomo Panu Redaktorowi, obecnie na terenie gmin Chrzanów ,Libiąż i Trzebinia wykonywana jest kanalizacja sanitarna w tych rejonach w/w gmin, w których dotychczas takiej kanalizacji jeszcze nie było. Roboty prawie są na ukończeniu, definitywne zakończenie tego zadania, finansowanego z eurofunduszu, przewidziano na 2009 rok. I wszystko prawie bardzo dobrze. A dlaczego prawie? W gminach Chrzanów i Libiąż kolektory sanitarne wraz z "odnogami" kanalizacyjnymi są podprowadzane pod samą granicę prywatnych nieruchomości w celu ich podłączenia z przykanalikami na terenie tychże nieruchomości.Czyli inaczej: do pierwszej studzienki tuż za granicą danej działki. Natomiast w gminie Trzebinia nie wykonuje się odgałęzień z kolektora sanitarnego do pierwszej studzienki przy granicy prywatnej nieruchomości (działki). Wyjątkiem są tylko przejścia pod jezdnią (drogą gminną czy też powiatową). Gmina Trzebinia zmusza tych obecnie "kanalizowanych" mieszkańców do wykonania na własny koszt spornych odgałęzień kanalizacyjnych. W przypadku odległości od 30 do 100 metrów do kolektora sanitarnego, są to koszty od 4000 zł do 12000 zł. Wielu mieszkańców, obdarzonych takim kanalizacyjnym szczęściem, nie będzie stać na tak duży wydatek. I pewnie, jak Pan zauważył, nie skorzystają z dobrodziejstwa cywilizacji i będą "cichcem" wylewać zawartości szamb do.....? Więc w konkluzji: czy Pan Redaktor mógłby sprawdzić, dlaczego w gminie Trzebinia nie wykonuje się odgałęzień kanalizacyjnych do granic działek, natomiast w gminach Chrzanów i Libiąż są wykonywane takie odgałęzienia z kolektorów bez żadnego problemu. W podpowiedzi: przyłączem kanalizacyjnym w myśl znowelizowanego prawa o zaopatrzeniu w pitną wodę oraz odbiór ścieków komunalnych jest odcinek od pierwszej studzienki na danej działce do podłączenia z wewnętrzną instalacją kanalizacyjną. Określa się ten odcinek przyłącza jako przykanalik. Natomiast gmina Trzebinia, wraz ze swym inwestorem RPWiK, interpretuje przepisy prawa wg własnego "widzi-mi-się". Oczekuję od Pana Redaktora, znanego i cenionego w naszym powiecie, właściwego Mu dziennikarskiego zacięcia i dużej woli wyjaśnienia spornych spraw ku pożytkowi lokalnej społeczności. Tak też w tym przypadku mam dużą nadzieję, że Pan Redaktor bez trudu rozwiąże tę "zagadkę".
W jakim kraju i w jakim wieku my żyjemy?Słone oplaty za wywóz szamba zpowodują,że powstanie nowa kasta SZAMBELANÓW a biedacy przestaną się kąpać!
Gdyby Zagórza nie wyłączono z inwestycji to na 1000% bym się przyłączył .... a tak ... pewnie w najbliższym czasie sie nie uda :((
temat stary jak swiat...a co ze spalaniem plastikowych butelek???
Oraz są tacy którzy mają za małe szamba, i wieczorami wylewają na łąke...
Oraz sa tacy w Trzebini obok których buduja kanalizacje i w czasie projektowania nie pomyslano ze bedzie sie chciał podłączyć a teraz chcą by pokryć cały koszt projektu od nowa wraz ze zgodami. (tak własnie jest w moim przypadku)
Do Pana redaktora: są też tacy co nie spuszczają, tylko jak Bóg przykazał wowożą płacąc maksymalnie (nie średnio) 30 zł za kubik. A do kanalizacji sie nie podlaczą , bo nie ma takiej technicznej możlwiośći. Amen.