Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Trudna operacja w ciągu godziny

27.09.2008 19:50 | 28 komentarzy | 2 198 odsłony | red
Strażacy szykują się do bardzo trudnej operacji wtłoczenia azotu do płonącej cysterny z propanem butanem.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Czeka ich niebezpieczne zadanie. Wtłoczenie do cysterny azotu powinno zobojętnić resztki znajdującego się w niej gazu. Jeśli to się uda, nastąpi zaczopowanie ognia. Jeśli nie, trzeba będzie czekać na ostateczne wypalenie się zawartości cysterny. Nikt nie wie, jak długo może to potrwać. Nikt nie jest w stanie określić, ile gazu zostało w cysternie. Płomień jest wciąż taki sam. Mocno wierzę, że operacja z azotem się powiedzie - mówi burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski.

Przygotowania trwają już wiele godzin. Strażacy podając azot będą musieć precyzyjnie trafić w zawory do wypełniania zbiornika. Sporo czasu zajęło im dotarcie do dokumentacji technicznej tego typu pojazdu, a młody kierowca nie bardzo mógł im pomóc.

Na miejscu akcji jest obecnie 150 strazaków i 80 policjantów. Wszyscy mają nadzieję, że do szczęśliwego finału niebezpiecznej akcji już niedaleko.

Do schładzania palącego się zbiornika zużyto już 32 tys. m sześc. wody. Na razie nikt nie pyta o koszty.

- W chwili obecnej akcja gaszenia cysterny pod wiaduktem przy ul. Krakowskiej w Chrzanowie trwa już dłużej niż pamiętny pożar zbiornika trzebińskiej rafinerii w 2002 roku - mówi burmistrz Kosowski. Dodaje, że po szczęśliwym zakończeniu akcji gaśniczej konieczne będzie sprawdzenie czy w kanałach nie ma gazu. Propan butan jest cięższy od powietrza i  mógł się tam dostać. Sporo czasu zajmą też zapewne czynności policyjno-prokuratorskie i badanie samochodu. 
(al)