Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Płocanki chętnie dzieliły się przepisami

12.10.2008 14:46 | 0 komentarzy | 5 014 odsłon | red
Jak przyrządzić sok z winogron, naturalny ketchup bez konserwantów, zamarynować grzyby, czy samemu upiec swojski chleb – Płocanki chętnie dzieliły się sekretami kuchni polskiej w trakcie sobotniej, już ósmej, wystawy ziemiopłodów jesiennych w podtrzebińskich Płokach.
0
Płocanki chętnie dzieliły się przepisami
Krystyna Paluch z Zespołu Folklorystycznego Płocanki samodzielnie upiekła chleb
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Jak przyrządzić sok z winogron, naturalny ketchup bez konserwantów, zamarynować grzyby, czy samemu upiec swojski chleb – Płocanki chętnie dzieliły się sekretami kuchni polskiej w trakcie sobotniej, już ósmej, wystawy ziemiopłodów jesiennych w podtrzebińskich Płokach.

Okazałe dynie, ogórki, patisony, kabaczki, marchew, buraki, jabłka, gruszki – wszystkie owoce i warzywa, prezentowane na wystawie, pochodzą z ogródków gospodyń z Płok. Także smakowite przetwory, których można było popróbować, panie wykonały samodzielnie. I każdemu, kto zapytał o przepis, tłumaczyły, jak i co przyrządzić.

Wśród wielu stojących na wystawie słoiczków nas zainteresował ten, z czerwonym przecierem w środku.
- To lepsze od ketchupu, no i zdrowsze. Przecier znakomicie smakuje z kiełbasą, parówkami, a i do bigosu się nadaje. Wystarczy po kilogramie marchwi, cebuli, pomidorów, słodkiej papryki, pół kilograma papryki ostrej i półtorej szklanki oleju. Wszystko razem mielimy w maszynce, potem dodajemy do rozgrzanego oleju i dusimy aż warzywa zmiękną. Wkładamy do słoiczków i pasteryzujemy – przepis na warzywny przecier podaje Stefania Paliwoda.

Krystyna Paluch tłumaczyła z kolei, jak samodzielnie upiec tradycyjny chleb:
- Na zaczyn potrzebujemy trochę żuru, mąki i wody. Składniki mieszamy i odstawiamy na dwa dni. Następnie dodajemy mąkę żytnią, trochę mąki pszennej, sól i wodę, i wszystko razem wyrabiamy w glinianym garnku kopyścią. Odstawiamy, by ciasto wyrosło i gdy tylko zobaczymy, że rośnie, znowu mieszkamy, by opadło. I tak przez pół dnia. Ciasto wkładamy do brytfanki i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni Celsjusza. Teki chleb można jeść przez kilka następnych dni – zapewnia.

Dla zaproszonych gości i mieszkańców Płoch panie przygotowały też tradycyjne pieczone ziemniaki. Chętnych po dokładkę nie brakowało.
(AJ)