Przełom Online
Pięć odwołań w sprawie majątku Potockich w Krzeszowicach
Do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego wpłynęło pięć odwołań od decyzji wojewody małopolskiego dotyczącej zwrotu majątku Potockich w Krzeszowicach. Odwołania te trafią teraz, wraz ze stanowiskiem wojewody, do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Pod koniec września wojewoda małopolski Jerzy Miller wydał decyzję stwierdzającą, że krzeszowicki majątek Potockich nie powinien podlegać dekretowi o reformie rolnej z roku 1944. To dla spadkobierców właścicieli pierwszy krok do odzyskania ponad 33 hektarów zajętych m.in. przez pałac wraz z parkiem i uzdrowisko w Krzeszowicach oraz ruiny zamku w Rudnie.
- Odwołania złożyli: gmina Krzeszowice, Zarząd Województwa Małopolskiego, Powiat Krakowski oraz Państwowe Gospodarstwo Leśne Nadleśnictwo Krzeszowice. Odwołanie złożył również jeden ze spadkobierców Potockich, podnosząc jednak nie kwestie merytoryczne, lecz prosząc ministra o uzupełnienie spraw formalnych - poinformowała we wtorek Małgorzata Woźniak, rzecznik prasowy wojewody małopolskiego.
Minister, po rozpatrzeniu odwołań i zapoznaniu się ze stanowiskiem wojewody, może utrzymać decyzję w mocy lub skierować ją do ponownego rozpatrzenia.
Krzeszowicki majątek Potockich przeszedł na rzecz skarbu państwa w roku 1945 na mocy dekretu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z roku 1944 o przeprowadzeniu reformy rolnej. Zgodnie z tym przepisem na rzecz państwa przechodziły wszystkie tzw. nieruchomości ziemskie przekraczające 50 ha użytków rolnych bądź 100 ha powierzchni całkowitej.
Potoccy o odzyskanie majątku starają się od roku 2001, argumentując, że zasadnicza część nieruchomości (z wyjątkiem folwarku) nie powinna podlegać reformie rolnej, ponieważ nigdy nie prowadzono tam działalności rolnej. Do Potockich należały m.in.:
zabudowania w części pałacowo-parkowej, w których obecnie znajduje się siedziba Urzędu Miasta i Gminy Krzeszowice, Urząd Stanu Cywilnego, siedziba starostwa powiatowego
uzdrowisko, w tym budynek zdrojowy „Zofia” (w którym obecnie mieści się Ośrodek Rehabilitacji Narządu Ruchu) oraz pałac Vauxhall, mieszczący dziś Krzeszowicki Ośrodek Kultury.
ruiny zamku Tenczyn w Rudnie.
W roku 2004 wojewoda małopolski stwierdził, że majątek podlega jednak dekretowi PKWN. Byli właściciele odwołali się do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który uchylił decyzję i przekazał sprawę wojewodzie do ponownego rozpatrzenia.
(zew)
Fot. Piotr Tarczyński
Komentarze
4 komentarzy
Mam wspomnienia z lat szkolnych z Krzeszowic obecnie mieszkam w Nowym Yorku jestem zainteresowana kupnem tego palacu ,prosze o kontakt. Bo S.
Co Ty 666 wygadujesz ! Wyobraź sobie że w tej chwili ktoś przychodzi do Twojego domu i mówi Ci wynocha, pakuj tobołki i opuść go . Jaki Jezus i jaka sprawiedliwość społeczna. Ktoś na to pracował całe życie dbało to , a Ty bredzisz o sprawiedliwości społecznej. Leniwy, tępy komunisto. Gdyby to była własność tych ludzi to nie wyglądałoby to tak jak wygląda. Potoccy to nie byli źli ludzie. Mój dziadek opowiadał o nich i nie przedstawiał ich jako krwiożerczych możnowładców, wręcz przeciwnie. Ci siedzący jak ich nazywasz kulturalnie i po cichu potrafią tylko brać i myśleć o sobie. Nam teraz potrzeba ludzi twórczych takich co rozkręcą nierobów i egoistów i dadzą im pracę, żeby nie musieli w imię sprawiedliwości społecznej sięgać po cudze.
oj, biedaczku. faktycznie pałac w krzeszowicach służy wielu obywatelom.
Moim zdaniem,dekret PKWN czynił zadość równości społecznej,także pod względem materialnym.Co stało się własnością społeczną,służącą wielu obywatelom a nie kilku ....osobom,niech tak pozostanie.Ciekawe,że to działanie marksistów wpisuje się dokładnie w nauczanie Jezusa(masz 2 płaszcze,oddaj jeden potrzebującemu),czego nie raczą dostrzegać(tego nauczania) ani samozwańczy "słudzy boży",ani spolegliwe im elementy wladzy świeckiej.Podobnie mają się zwroty mienia żydowskiego,dostali od Niemców wielkie odszkodowania,a jeszcze żądają od Polski.Czy Polakom ktoś zwrócił coś za zniszczoną Ojczyznę?Czy ktoś zadośćuczynił krzywdom tych co przeżyli okupację,tu w kraju,nie gdzieś w bezpiecznych miejscach?Ale często tak bywa,że ci co najgłośniej wrzeszczą i natarczywie się domagają ,ci dostają najwięcej,w przeciwieństwie do siedących kulturalnie po cichu.