Przełom Online
Gminna Rada Sportu podzieliła dotacje
W czwartek Gminna Rada Sportu podzieliła pieniądze na przyszłoroczne dotacje dla chrzanowskich klubów sportowych. Do podziału było 635 tys. zł. To o 95 tys. zł więcej, niż w tym roku.
Najwięcej, bo 130 tys. zł dostali szczypiorniści I-ligowego MTS-u.
Piątoligowemu LKS Orzeł Balin przyznano 100 tys. zł (o 30 tys. zł więcej, niż w tym roku).
Na trzecim miejscu pod względem wysokości dotacji jest UKS przy SP nr 8. Klub dostanie 50 tys. zł na organizację zajęć i zawodów szachowych, pływackich, tenisowych, siatkarskich i lekkoatletycznych.
Pozostałe kluby piłkarskie dostały następujące dotacje:
LKS Polonia Luszowice – 27 tys. zł,
KS Kościelec (prowadzący sekcje piłkarską i biegu na orientację) – 40 tys. zł,
LKS Pogorzanka – 20 tys. zł,
KS Tempo Płaza – 40 tys. zł,
KS Zryw Kąty – 20 tys. zł.
Fablok nie dostał na razie dotacji. CHKP Fablok takiej dotacji nie mógłby dostać przez trzy lata, bo zakwestionowane zostało rozliczenie tegorocznego dofinansowania w wysokości 100 tys. zł. Dlatego grupa inicjatywna pod przewodnictwem Tomasza Antonika zarejestrowała kilka dni temu Klub Piłkarski Chrzanów, mający być sukcesorem ChKP. Problem w tym, że zarejestrowane stowarzyszenie nie ma osobowości prawnej. Na razie klub nie dostał więc żadnej dotacji. Jeśli wszystkie formalności zostaną dopełnione, klub może liczyć na dofinansowanie przy drugim naborze wniosków. Jednak dotacja dla KP Chrzanów nie może być wyższa, niż 80 tys. zł. Tyle pieniędzy zostało po podziale dokonanym przez Gminna Radę Sportu. Przypomnijmy, że w jej skład wchodzą przedstawiciele lokalnych klubów sportowych i radni. Przewodniczącym rady jest wiceburmistrz Stanisław Dusza. Ostateczną decyzję o podziale pieniędzy na dotacje podejmie burmistrz Ryszard Kosowski. Rada uwzględniła jego sugestie, więc nie należy się spodziewać większych korekt z jego strony.
(RAT)
Komentarze
11 komentarzy
Co racja to racja można im zaszyć kieszenie i bacznie ich obserwować.Bo istnieje takie coś jak konto bankowe i tam wpłacać datki a nie do łapki prezesa .podokręg też zbierał na opłatek. a co oni też konta nie mają,jak to jest z tymi rozliczeniami.co nie maja tam księgowej czy co?
To co nie można tych wszystkich nieuczciwych "panów" rozliczyć i zaszyć im te prywatne kieszenie. Bo to jest przesada zeby prezesi zbierali kase od sponsorow do własnej kieszeni.Co to średniowiecze.Nie ma kont bankowych.Tam pieniądze maja wpływać i trzeba je rozliczyć. No ale cóż przykład idzie z góry,zbiera podokręg chrzanowski to i inni się się nie boją.Karierowicze, A młodziez zamiast na boisko to do baru albo na przystanek.
dlaczego Fablok nie otrzymał?? bo miasto nie bedzie ładowało kasy w prywatną kieszeń pewnego ..pana czyżby to niewystarczający powód??
Widzisz obserwatorze, problem nie polega na tym czy masz racje czy nie masz, tylko dlaczego Fablok nie otrzymał pieniędzy na rozwój sportu a tym samym młodzieży?! I przykre jest to że po dwudziestu latach życia w dobrobycie kapitalistycznym Klub który posiadał wieloletnie tradycje, ukształtował wiele talentów, był alternatywą dla barów i okolicznych knajp dzisiaj boryka się z takimi problemami. Przykre jest to, ze nie potrafimy stworzyć mechanizmów, które będą nadrzędne wobec wolnego rynku, pieniądza, ekonomii. Nie wolno nam patrzeć przez pryzmat opłacalności i zyskowności w instytucjach które mają wpływać na rozwój tych na których nam zależy najbardziej czyli dzieci i młodzieży! Zamykamy, szkoły, likwidujemy kluby sportowe to pytam na jaką my przyszłość liczymy. Nie interesuje mnie obserwatorze kim był szkoleniowiec w czasach komunizmu, nie interesuje mnie jaka była doktryna tamtego systemu. Interesuje mnie to że nie potrafimy popatrzyć na naszą historię tak, by podejmować takie kroki, które będą nas rozwijać i propagować „wartości” takie jak sport w tym przypadku. Proponuje zmienić sposób myślenia tak by szukać rozwiązań w tym wypadku najlepszego dla młodzieży, którą może kształcić klub sportowy na Fabrycznej. Pozdrawiam
Sport w komuniźmie był sprawą propagandową. Sukcesy sportowe były wymagane przez partię. Wszystko ku chwale SOCJALISTYCZNEJ ojczyzny. Porównania z Chinami i olimpiadą sa może nieco na wyrost ale mechanizm był dokładnie taki sam o klęskach nie pisano, triumfy gloryfikowano do granic śmieszności... najważniejszy był tak zwany działacz sportowy - kategoria w normalnym świecie niespotykana: życiowy spryciula, etatowy „gadacz” raczej niż „działacz”, dobrze wiedzący, skąd wiatr wieje i jak się ustawić, by nie w oczy. Hybryda człowiek na pozór ofiarny, pełen poświęcenia, a w rzeczywistości doskonale żyjący dzięki temu, że udaje, iż robi to, na czym zupełnie się nie zna albo przeciwnie – że robi coś, na czym się zna niestety bardzo dobrze, ale czego akurat tu robić nie powinien. by w ustroju choćby nieudolnie totalitarnym zostać działaczem, trzeba było mentalności gorliwego urzędnika skrzyżowanej z intrygantem oraz mocnych znajomości gdzieś wyżej z resztą trwa to do dziś !!!
obserwatorze... to z jakich pobudek komunisci dawali pieniadze to jedna sprawa ale nie zmienia to faktu ze dawali, i dzieki temu sport sie rozwijal
co do komunistów i sportu panie Baliniaku używany był przez nich tylko i wyłącznie do prowadzenia propagandy i gry politycznej i to nie tylko w Polsce ale i innych krajach bloku wsch.
Mam prośbę do Szanownej Redakcji aby podać ile osób wchodzi w skład komisji sportu i najlepiej kto z imienia i nazwiska. Wskazując osobę Przewodniczącego a faktycznie jest nią Baliniak zrobiliście Państwo troszeczkę tendencyjny artykuł. Zakładam, ze to przypadek bo Redakcja przecież bardzo lubi Baliniaków. Kolegom Internautom proponuje aby przyjechać na obiekt do Balina aby zobaczyć, że warto inwestować w ten Klub i to miejsce. Niestety z przykrością stwierdzam że czasy rozkwitu klubu z wielkimi tradycjami minęły wraz upadkiem matki komuny i to jest kolejny dowód dla Pana Piotra że wredni komuniści oprócz tego że byli wredni to wiedzieli jakie znaczenia dla społeczeństwa ma sport. Dzisiaj jest normalnie, rządzi pieniądz, który jest bezwzględny, w tym konkretnym wypadku dla Fablkoku a jutro może dla Orła. Cieszmy się więc, że są ludzie, którzy mają "chopla" na punkcie piłki nożne w regionie, chcący coś zrobić dla swojej małej ojczyzny, bo gdyby byli rasowymi kapitalistami piłkę kopną oglądalibyśmy na szklanych ekranach raczej nie w wykonaniu Polaków. Pan Władysław Korlacki - Szacun ... ! Pozdrawiam Baliniak- kibic
Dusza jest z Balina wiec i najwięcej kopacze szmacianki z Balina dostali - smutne ale na 5 takie duże pieniądze idą- szkoda zę nie na inne klub a swoja droga to lepiej przełozyc te pieniądze na kasę powiatu dla sporu niż marnotrawić na kiwa czy piłkarskich
Znając życie 1/4 zabiorą prezesi...
brawo panie Dusza, dotacja ma być na szkolenie młodziezy z terenu ziemii chrzanowskiej, a nie utrzymywanie armii zaciężnej z poza miasta i gminy pozostało Panu tylko dwa lata tego kumoterstwa