Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Sukces sportowy i organizacyjny

15.02.2010 23:02 | 0 komentarzy | 4 847 odsłony | red
Weekend w Chrzanowie należał do uczestników Halowych Mistrzostw Małopolski Zachodniej. Dwudniowym zmaganiom trampkarzy oraz juniorów patronował „Przełom”.
0
Sukces sportowy i organizacyjny
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Weekend w Chrzanowie należał do uczestników Halowych Mistrzostw Małopolski Zachodniej. Dwudniowym zmaganiom trampkarzy oraz juniorów patronował „Przełom”.

W sobotę u juniorów w obu rocznikach najlepsi okazali się przedstawiciele Podokręgu Piłki Nożnej Chrzanów, czyli MKS Trzebinia-Siersza. W niedzielę gospodarzom nie poszło już także dobrze. PMOS był ostatni, a trampkarze młodsi UKS-u Trzebinia drudzy. W ich kategorii nie organizuje się jednak Mistrzostw Małopolski. Awans do tego etapu uzyskały poza MKS-em Trzebinia także juniorskie drużyny Unii Oświęcim oraz trampkarze starsi tego klubu. W Krakowie zagrają także zwycięzcy w kategorii trampkarzy starszych, czyli Iskra Klecza Dolna. Drużyny w czołowej dwójce w żadnej z kategorii nie miał tylko PPN Olkusz.

Zachowanie działaczy z PPN Olkusz było jedynym incydentem podczas dwudniowych zawodów. W sobotę podczas meczu juniorów starszych IKS Olkusz - MKS Trzebinia-Siersza, działacze nie mogli pogodzić się z decyzją sędziego, który po przekroczeniu czasu 4 sekund odgwizdał rzut wolny przeciwko nim. Jako pierwszy  sędziów oraz organizatorów zaczął wyzywać prowadzący zespół Leszek Litarski, a po chwili wtórował mu prezes PPN Olkusz Bolesław Ściepura będący na co dzień także…czynnym sędzią. Olkusz w ramach protestu nie wyszedł odebrać pucharu za trzecie miejsce, a prezes Ściepura nie zjawił się w niedzielę na turnieju trampkarzy.

Zawody mogły się odbyć dzięki wsparciu Urzędu Miejskiego w Chrzanowie, którzy udostępnili obiekt i życzliwości jego kierownika. Spotkania w sobotę sędziowali Rafał Ziach, Mateusz Kulig i Janusz Krupnik, a w niedzielę Adam Hanusiak, Rafał Dobrowolski oraz Rafał Gonet. Arbitrzy swoją pracę wykonywali społecznie.

W organizację turnieju zaangażowani byli działacze PPN Chrzanów na czele z prezesem Józefem Cichoniem. Na całością czuwali: Zbigniew Jastrzębski, Lesław Głuch, Stanisław Bąk, Stanisław Bogacz i Leon Kozioł. Ten ostatni zorganizował prowiant dla zawodników oraz poczęstunek dla działaczy i trenerów. Przygotowała go pani Teresa Frytek z Zagórza.

Wszystkie zespoły otrzymały okazałe puchary oraz dyplomy, a najlepsi strzelcy pamiątkowe statuetki. Nagrody wręczali gospodarze z PPN Chrzanów oraz obecni  na imprezie oficjele. Prezes PPN Wadowice Aleksander Cimer, prezes PPN Oświęcim Tadeusz Szczerbowski, trener koordynator Małopolski Zachodniej Tadeusz Morgoł oraz poseł Janusz Chwierut pełniący funkcje prezesa Unii Oświęcim.
W dziale sportowym portalu www.przelom.pl więcej szczegółów o sportowych zmaganiach najlepszych w regionie drużyn w kategoriach trampkarzy młodszy i starszych oraz juniorów młodszych i starszych.

Przybyli goście, trenerzy oraz zawodnicy chwalili organizację zawodów podając ją za przykład w tego typu rozgrywkach. Mając również nadzieję, że pozostałe podokręgi w kolejnych latach będą się wzorowały na Chrzanowie.

Po zakończonych zmaganiach o ocenę Halowych Mistrzostw Małopolski Zachodniej poprosiliśmy uczestników, trenerów oraz działaczy:
- Dobrze, że obyło się bez poważniejszych kontuzji. Trenerzy dbali o to, aby na boisku panowała rywalizacja fair play i w dyskusyjnych sytuacjach najczęściej jeszcze upominali swoich zawodników za co im chwała – powiedział z radością Aleksander Cimer z PPN Wadowice, który jest organem prowadzącym w Małopolsce zachodniej.

- Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji turnieju i cieszę się, że możemy słyszeć same słowa pochwały. Jeśli chodzi o poziom sportowy to niestety z roku na rok jest coraz gorzej. Poza kilkoma meczami trzymającymi w napięciu, większość nie mogła zadowolić – ocenił gospodarz imprezy prezes PPN Chrzanów Józef Cichoń.

- Wypadliśmy bardzo marnie. Pierwszy minimalnie przegrany mecz z Unią Oświęcim zdecydował o moralach drużyny w kolejnych pojedynkach. Swoim nieodpowiednim zachowaniem osłabiał je jeszcze kapitan zespołu Patryk Borowiecki co spowodowało, że chłopcy przestawali walczyć – stwierdził zmartwiony trener PMOS-u Chrzanów Łukasz Matusik.

- Turniej juniorów starszych stał na bardzo wyrównanym poziomie o czym może świadczyć tabela końcowa. Jedynie Beskid odstawał od stawki. Od jakiegoś czasu mamy już tak, że pierwszy mecz na turnieju okazuje się niewypałem. Tak było też i tym razem jednak na nasze szczęście wszystko skończyło się pozytywnie. Wielkie brawa dla organizatorów turnieju, impreza była bardzo dobrze prowadzona i myślę, że nasz podokręg spisał się na piątkę. Teraz przed nami Mistrzostwa Małopolski. Nie mamy określonego celu, ale już mogę zapewnić, że łatwo z siebie skóry nie damy zedrzeć – zapowiada kapitan juniorów MKS Trzebinia-Siersza Patryk Mendela.

- Turniej juniorów był prowadzony w bardzo dobrej obsadzie sędziowskiej. Ze strony organizatorów także wszystko było w jak najlepszym porządku. My po wygranej z Trzebinią podeszliśmy lekceważąco do meczu z Olkuszem i musieliśmy w ostatnim pojedynku z Beskidem dać z siebie wszystko. Nasza mentalność po spotkaniu z MKS-em mówiła nam, że możemy już wszystko i nikt nie da nam rady, a wyszło jak wyszło – powiedział Michał Rożnawski z Okleśnej, który broni barw juniorów Unii Oświęcim.

- Swój cel czyli awans do finałów wojewódzkich zrealizowaliśmy, choć gra była bardzo słaba. W sporcie liczy się jednak wynik, a ten jest pozytywny. W naszym zespole nie ma halowców, także mało kto potrafi dobrze grać w tego typu rozgrywkach. Mimo wąskiej kadry bardzo dobrze w Chrzanowie spisywał się Olkusz, nie wystarczyło to im jednak do awansu. Podejrzewam, że w Krakowie nie nawiążemy walki z rywalami, ale czas pokaże jak będzie – ocenia sceptycznie Łukasz Ortman będący kolega klubowym Rożnawskiego z Unii.

Adam Banach