Nie masz konta? Zarejestruj się

Libiąż

Archiwum odkrywa tajemnice Libiąża

2 godziny temu | 0 komentarzy | 467 odsłon | Michał Koryczan

Istniejące od przeszło pół roku Archiwum Społeczne Ziemi Libiąskiej spotkało się z pozytywnym odzewem. W ciągu pół roku zgromadziło już kilkaset zdjęć, dokumentów i pamiątek historycznych.

0
Archiwum odkrywa tajemnice Libiąża
Krystian Waligóra
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
Archiwum Społecznego Ziemi Libiąskiej istnieje od grudnia ubiegłego roku. Jego pomysłodawcą i założycielem jest libiążanin Krystian Waligóra, student historii na Uniwersytecie Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie.

- Są historycy zajmujący się dziejami tego terenu. Zostały też wydane publikacje poświęcone ziemi libiąskiej. Było też muzeum regionalne. Odniosłem wrażenie, że jest to wszystko porozrzucane. Postawiłem sobie za cel zebranie tego w jedno miejsce, uporządkowanie i udostępnianie, żeby ułatwić pracę lokalnym historykom oraz mieszkańcom, którzy mogliby je wykorzystać na przykład przy tworzeniu drzewa genealogicznego swojej rodziny. Tworzenie archiwum idzie naprawdę bardzo dobrze. Spotkało się ono z bardzo dobrym odbiorem ze strony mieszkańców, którzy angażują się w jego rozwój. Czuję, że jest to potrzebne. Ludzie przypominają sobie lata młodości. Możemy zobaczyć jak Libiąż wyglądał przez laty i jak się zmieniał. Co ważne, dotarłem do materiałów, które nigdy nie były publikowane - mówi Krystian Waligóra.

W ciągu kilku miesięcy zgromadził blisko pół tysiąca zdjęć. Niektóre są bardzo unikatowe, jak choćby zdjęcie samolotu, którego już nie ma w Libiążu. Do tego dochodzą wspomnienia spisane przez mieszkańców oraz różnego rodzaju pamiątki.

- Mamy też sporo dokumentów. Dzięki uprzejmości jednej z pań, dostaliśmy materiały z 1950 roku, ukazujące walkę jednego z mieszkańców Libiąża o odszkodowanie z kopalni, po tym jak zaczął pękać jego dom. Jak widać już wtedy miał miejsce problem, który jest aktualny do dzisiaj. Nie wiemy niestety, jak ta walka się wtedy skończyła, bo część dokumentów zaginęła.

Mamy też pocztówki, książeczki wojskowe oraz raporty policyjne. Jeden z nich pochodzi z 1924 roku. Dotyczy spisania przez policjantów pani sprzedającej ciastka na odpuście w Libiążu Wielkim. Wszystko przez to, że ciastka nie były przykryte - opowiada Krystian Waligóra.

Część zdigitalizowanych materiałów można znaleźć na przygotowanej przez niego stronie na Facebooku, pod nazwą: Archiwum Społeczne Ziemi Libiąskiej. Osoby, które chciałaby się z nim skontaktować mogą pisać na adres: archiwum.libiaz@gmail.com.