W rozgrywanym w Płocku Turnieju Mistrzów byli lepsi od Enea Orlęta Zwoleń, ale musieli uznać wyższość Gwardii Koszalin (awansowała bezpośrednio do Ligi Centralnej) i Grunwaldu Poznań (zagra w barażach z Anilaną Łódź).

- Gwardia Koszalin była zdecydowanie najlepszym zespołem tego turnieju, chociaż my w swojej optymalnej dyspozycji bylibyśmy w stanie nawiązać z tą drużyną równiejszą walkę. Zawiodła nas jednak skuteczność. Z Grunwaldem Poznań przegraliśmy jedną bramką. Z pewnością nie byliśmy gorsi od przeciwnika. Na 10 sekund przed końcem mogliśmy wyrównać, ale nie wykorzystaliśmy rzutu karnego. Szkoda, że nie udało się zająć przynajmniej drugiego miejsca, co na pewno było w zasięgu. W każdym razie chłopaki zostawili na parkiecie mnóstwo serducha, za co należą im się ogromne podziękowania - mówi Marcin Dęsoł, prezes Unimetal Recycling MTS Chrzanów.

W sportowej rywalizacji drużynie na pewno nie pomogła trudna sytuacja finansowa klubu. Zawodnicy i trenerzy od dłuższego czasu czekają na zaległe wypłaty.

- Musimy wybrnąć z sytuacji, która nie jest jeszcze rozwiązana. Temat nowego sponsora jest już praktycznie przesądzony. Nie mogę jednak jeszcze powiedzieć o kogo chodzi. Ma być z nami od końca czerwca. Myślę, że pozwoli to rozwiązać problemy finansowe. Na tę chwilę priorytetem jest uregulowanie wszelkich należności, co ma nastąpić do końca czerwca - mówi Marcin Dęsoł.

Prezes nie ukrywa, że w zespole dojdzie do zmian. Na razie wiadomo, że szeregi chrzanowskiej drużyny opuści Karol Put, który przenosi się do występującej w Lidze Centralnej Miedzi Legnica.

- Na pewno jeszcze jacyś zawodnicy odejdą. W ich miejsce przyjdą nowi. Trener nie dawał żadnego sygnału, że chce odejść. My też chcemy, żeby został, bo to szkoleniowiec z najwyższej półki. W tym momencie trudno powiedzieć o co będziemy walczyć w przyszłym sezonie. Może się okazać, że nie będziemy grać o najwyższe cele, ale zrobimy wszystko, żeby się odbudować i starać, żeby w Chrzanowie była Liga Centralna piłki ręcznej - mówi prezes Dęsoł.