Nie masz konta? Zarejestruj się

Myślachowice

Kultura w symbiozie z wrotkami

26.03.2024 19:00 | 1 komentarz | 1 429 odsłona | Agnieszka Filipowicz

Z ARCHIWUM TYGODNIKA „PRZEŁOM". - Teraz już nie wystarczy zaproponować dzieciom, by przyszły do domu kultury i sobie pokolorowały obrazki. One nadal to robią, ale raczej jako przerywnik innych zajęć - tematycznych warsztatów, zajęć tanecznych, akrobatycznych, edukacyjnych. Są inteligentne, rozwijają się szybko, prą do przodu. Musimy dostosowywać ofertę na bieżąco do ich oczekiwań - mówi Anna Jaworska, kierowniczka Trzebińskiego Parku Rozrywki w Myślachowicach w rozmowie z Agnieszką Filipowicz.

1
Kultura w symbiozie z wrotkami
Anna Jaworska
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
Agnieszka Filipowicz: Często jeździ pani na wrotkach?
Anna Jaworska: Na pewno mniej, niż bym chciała. Czasem żałuję, że nie mam więcej czasu. To świetny sposób na aktywność fizyczną.

Świetny, bo?
Bo podczas jazdy na wrotkach pracują wszystkie mięśnie. A ruch sprzyja naszemu ciału. W dzisiejszych czasach czujemy coraz bardziej, jak ważny zaczyna być dla nas sport, zwłaszcza, gdy wiele godzin spędzamy przy komputerze. A jazda na wrotkach świetnie odstresowuje, przy muzyce i w gronie rodziny, znajomych.

Z początkiem grudnia miną 2 lata, odkąd powstało wrotkowisko. Gdy otrzymała pani propozycję objęcia funkcji jego szefowej, wahała się pani? Czy już wtedy była pani miłośniczką tego sportu?
Jeździłam trochę na rolkach, nie na wrotkach. Ale podjęłam wyzwanie. Wcześniej przez dwie dekady pracowałam w Wiejskim Domu Kultury w Lgocie. Uznałam, że pora na zmianę. Jeszcze przed objęciem stanowiska odwiedziłam wrotkowiska w Krakowie i Katowicach.

I pewnie się spodobały pani te miejsca...
Oczywiście, jednak uważam, że nasze jest lepsze.

Dlaczego?
Choćby podłoga. U nas jest zdecydowanie lepsza. Na przykład w Krakowie na wrotkowisku jest betonowa, a Katowicach - z paneli. My mamy posadzkę żywiczną.

Czyli u was przy ewentualnym upadku przy piruecie na wrotkach jest nieco mniej siniaków i lżejsze lądowanie?
To też. Ale nie tylko. Taka posadzka jest również ładniejsza i nie widać na niej takich śladów użytkowania.

Co jeszcze jest lepsze w Myślachowicach?
Cena. Jesteśmy znacznie tańsi. Nawet o kilkadziesiąt procent od podobnych obiektów w Krakowie czy na Śląsku. Pewnie to jeden z powodów, dla których tak chętnie odwiedzają nas mieszkańcy powiatu chrzanowskiego, ale i Krzeszowic czy Jaworzna.

Wprowadziliście jakieś ograniczenia wiekowe dla odwiedzających?
Nie. Raczej decyduje od tym rozmiar wrotek - najmniejsze, jakie mamy na stanie, mają numer 22, największe - 47. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by zabrać swoje wrotki w dowolnym rozmiarze. Zwykle przychodzą do nas dzieci już od 5. roku życia.

Ile osób odwiedza wrotkowisko w ciągu miesiąca?
W październiku mieliśmy 774 osoby, a w sali zabaw dla maluszków - 160. 2/3 odwiedzających Trzebiński Park Rozrywki to dzieci i młodzież, 1/3 - dorośli. Wrotkowisko działa przez 6 dni, a więc cały tydzień za wyjątkiem poniedziałku. Ten dzień przeznaczamy m.in. czyszczenie i konserwację wrotek, a w sali wrotkowiska odbywają się wtedy zajęcia taneczne.

 

Od tego roku rozpoczęliście też współpracę z miejscową szkołą.
Organizujemy kilkugodzinne zajęcia dla uczniów po nauce. Pierwsza ich część jest bezpłatna. Istnieje też możliwość skorzystania z kolejnych zajęć, już odpłatnych, na które też mamy chętnych.

Co proponujecie dzieciom?
Pomysłów mamy wiele. Głównie zabawy, gry planszowe, które uwielbiają, a poza tym ruch i rekreacja.

Dziś chyba już nie jest tak łatwo, jak kilka dekad temu, przyciągnąć uwagę najmłodszych?
Teraz już nie wystarczy zaproponować dzieciom, by przyszły do domu kultury i sobie pokolorowały obrazki. One nadal to robią, ale raczej jako przerywnik innych zajęć - tematycznych warsztatów, zajęć tanecznych, akrobatycznych, edukacyjnych. Zwykłe, popularne kiedyś tzw. "zajęcia świetlicowe" to już za mało.

Czyli wzrosły wymagania wobec domów kultury?
Bardzo. Dzieci są inteligentne, rozwijają się szybko, prą do przodu. Musimy dostosowywać ofertę na bieżąco do ich oczekiwań i potrzeb. Dlatego myślę, że powstanie w przyszłym roku ambasady sztuki kreatywnej w Trzebińskim Parku Rozrywki stanowi dla nas wielką szansę na zwiększenie atrakcyjności oferty.

Na dole wrotkowisko, na piętrze ambasada sztuki kreatywnej z kilkoma salami - ekologiczną pracownią kreatywną, pracownią ruchu i tańca, pracownią dźwięku, światła i przestrzeni oraz pracownią twórczą. To będzie udana symbioza?
Wierzę, że tak. Pamiętam, jak otwieraliśmy wrotkowisko. Dyrektor TCK Adam Potocki uspokajał mnie wtedy, zapewniając: „Nie martw się. Jesteśmy skazani na sukces". Miał rację. :) Myślę i mocno na to liczę, że ambasada kreatywności też będzie strzałem w dziesiątkę.

___________________________________

Trzebiński Park Rozrywki w liczbach:

369 - tyle metrów kwadratowych powierzchni ma cała sala ze sceną

279 - tyle metrów kwadratowych powierzchni ma wrotkowisko

135 - liczba par wrotek w TPR

50 - liczba osób mogących przebywać na wrotkowisku w tym samym czasie

2 - tyle lat minęło 3 grudnia 2023 r. od otwarcia wrotkowiska

Archiwum Przełomu nr 44/2023