Przełom Online
TV PRZEŁOM. W nocy wzrósł poziom wody
GROMIEC. Mieszkańcy wsi nadal walczą z powodzią. W nocy z czwartku na piątek poziom wody wzrósł o sześć centymetrów. Ludzie z podtopionych domów są załamani. Strażacy 24 godziny na dobę bronią ich dorobku.
- Wszystko spływa tutaj z lasów. Dramat. Mój mąż wylądował w szpitalu. Lekarze muszą mu amputować palec w stopie – żali się Teresa Gąsienica, mieszkająca przy ulicy Broniewskiego w Gromcu. Dojście do jej domu wciąż możliwe jest tylko po ułożonym z desek mostku.
A mur wykonany z worków z piaskiem broni budynku przed całkowitym zalaniem.
- To 15 dzień tego horroru. Przeprowadziliśmy się tutaj z mężem dwa lata temu. Chcieliśmy na stare lata trochę spokoju, a mamy tragedię – ubolewa.
Zawodowi strażacy jak i ochotnicy kontrolują sytuację 24 godziny na dobę. Wypompowują wodę. Dlatego ul. Broniewskiego jest zamknięta dla ruchu samochodowego. Wypełniają ją kilometry węży strażackich.
- Robimy co w naszej mocy. Na razie skutecznie – zapewnił Marek Bębenek, komendant Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie, który w piątek przyjechał sprawdzić przebieg akcji przeciwpowodziowej w Gromcu.
W czwartek rano zagrożenie zalaniem przez wody gruntowe domów pojawiło się również przy ulicy Czecha. Strażacy opanowali jednak sytuację. Dzięki temu skończyło się tylko na podtopionych piwnicach.
(jk)
ZOBACZ W TV PRZEŁOM
MIESZKAŃCY GROMCA I STRAŻACY WCIĄŻ WALCZĄ Z POWODZIĄ
Komentarze
1 komentarz
Bo kto buduje się albo przeprowadza do tej niecki??? nie ma to jak mieszkać w terenie znajdującym się poniżej koryta rzeki. Pozdrowienia od zdrowego rozsądku.