Ewa Solak: To standard, że większość z nas po jakimś czasie odpuszcza i przestaje realizować noworoczne postanowienia.

Malwina Osińska-Gonet: Wielu z nas robi plany na Nowy Rok. Widać to zarówno po frekwencji w klubach fitness, na basenach czy w szkołach językowych. Znacząco wzrasta ona z początkiem roku, żeby powolutku spadać. Odpuszczamy z różnych przyczyn: zniechęcenia, braku czasu, braku siły, przeziębienia i tysiąca różnych powodów. Nieraz, gdy tak naprawdę się nad nimi zastanowimy, to wcale nie są do końca uzasadnione.

Sytuacje losowe to już nie nasza wina.

Nie, ale czasem wystarczy brzydka pogoda, żeby odpuścić i nie wyjść z domu. Tacy po prostu jesteśmy. Zwłaszcza, gdy nie mamy jasno i szczegółowo określonego celu. Obniżamy sobie poprzeczkę tłumacząc, że jeszcze będzie okazja nadrobić. Cel natomiast musi być konkretny i określony ramami czasowymi. Nauczę się pływać, schudnę 5 kg, poznam podstawy hiszpańskiego i daję sobie na to rok.

Czasami może stawiamy tę poprzeczkę za wysoko.

To również się nieraz dzieje. Dlatego warto wdrażać w życie małe zmiany. Małymi krokami do przodu. Nie narzucać sobie mało realnych celów, a przede wszystkim trzeba być przekonanym, że chcemy to zrobić, i że robimy to dla siebie. Trzeba popatrzeć z dystansem na swoje życie, skalkulować, jakie choćby niewielkie zmiany możemy wprowadzić w konkretnym okresie i trzymać się tego.

Jak?

Każda zmiana jest procesem. Jeśli chcemy osiągnąć jakiś dalekosiężny cel, który jest dla nas trudny do zrealizowania, warto powiedzieć o tym najbliższym i przyjaciołom. Wsparcie i mobilizacja są ogromnie ważne. Trzeba sobie umieć racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego chcieliśmy wcześniej coś zmienić. Dlaczego ważne jest dla nas zdrowie, samopoczucie, do czego może przydać nam się nowa umiejętność.

Motywacja często jednak zawodzi.
Można sobie wyznaczyć jakąś nagrodę za osiągnięcie celu, ale trzeba też wierzyć w to, że samo jego osiągnięcie będzie dla nas nagrodą. Nawet, gdy coś nas zniechęci, warto to przemyśleć, przypomnieć sobie, co skłoniło nas do tego, żeby chcieć coś w sobie zmienić. Pamiętajmy, że robimy to dla siebie.