Nie masz konta? Zarejestruj się

Powiat chrzanowski

Animalsi na wysokich obrotach. Domy wolontariuszy pękają w szwach

06.01.2024 13:00 | 0 komentarzy | 1 524 odsłona | Adam Brusik
Ostatnia aktualizacja: 05.01.2024 13:56

Przełom grudnia i stycznia to okres wzmożonej pracy organizacji prozwierzęcych. Wolontariusze apelują o wsparcie.

0
Animalsi na wysokich obrotach. Domy wolontariuszy pękają w szwach
W okresie świąteczno-noworocznym organizacje pomagające zwierzakom mają pełne ręce roboty
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Zwierzęta z dnia na dzień tracą dach nad głową, np. z powodu nieprzemyślanej adopcji. Sylwester dokłada kolejne problemy - przybywa spłoszonych psów, kotów i dzikich zwierząt, które nie wytrzymują huku fajerwerków.

- W okresie świątecznym zawieszamy adopcje, aby uniknąć wydawania zwierząt „pod choinkę". Wtedy ograniczamy się do przyjmowania bezdomniaków pod nasz dach. W te święta miałyśmy ponad 20 zwierząt, a działamy tylko we dwie - opowiada Magdalena Jarczyk z S.O.S. - Pies Wolontariat Dla Zwierząt Chrzanów.

Razem z Agatą Krychą tworzą zgrany duet.

- Niektórym trudno uwierzyć, że robimy to wszystko za darmo, a tak rzeczywiście jest. W wolnym czasie jeździmy do lecznicy, odbieramy i wydajemy zwierzęta, udzielamy porad telefonicznych. Nikt nam za to nie płaci, na dodatek współpraca z instytucjami i służbami publicznymi prawie nie istnieje. Mamy dobry kontakt z burmistrzem Chrzanowa Robertem Maciaszkiem, ale to by było tyle - mówią wolontariuszki.

Jaskrawym przypadkiem obrazującym stan rzeczy jest historia Texasa, kundelka znalezionego w Bolęcinie. Skrajnie zaniedbany i ranny pies został poddany zabiegom pielęgnacyjnym w salonie groomerskim, co było nieodzowne przed wizytą w gabinecie weterynaryjnym. Obecnie wolontariuszki poszukują dla niego domu tymczasowego oraz fundatorów jego leczenia.

Wstępna diagnostyka psa kosztowała 420 złotych, a to dopiero początek wydatków.

- Texas początkowo zachowywał się jak typowy pies przykuty do budy: przeraźliwie szczekał i kąsał każdego, kto wyciągał do niego rce. Wystarczyło okazać mu trochę dobroci, by od razu zaczął wskakiwać na kolana i zabiegać o uwagę człowieka. Przed nim jeszcze konsultacja u ortopedy, czipowanie, odrobaczenie, szczepienie, kastracja, dlatego prowadzimy zbiórkę na rzecz jego powrotu do zdrowia - podsumowuje Magdalena Jarczyk.

Texasowi można pomóc na zrzutka.pl

W jego sprawie można telefonować do Magdaleny Jarczyk, tel. 734 445 392.