Budowlańcy wykonujący m.in. rondo przy ulicy Dworcowej dokopali się do schronu pracowniczego Zakładów Metalurgicznych “Trzebinia”.

- Tutaj były w sumie dwa schrony. Jeden dla ludności w czasie okupacji, a drugi pracowniczy – powiedział w piątek Andrzej Kostka, miłośnik historii Trzebini. - Pierwszy wykonany był z drewna, drugi, którego resztki są teraz porozrzucane na placu budowy, miał konstrukcję betonową – dodaje Kostka.

Schrony przy Dworcowej odkryli robotnicy podczas wykonywania drugiego etapu tzw. “schetynówki”.

- Nic na ten temat nie wiem. Ale podczas takich inwestycji często wykopuje się w ziemi różne rzeczy, zwłaszcza na takim terenie jak byłe zakłady – poinformowała w piątek Barbara Siemek, zastępca burmistrza Trzebini.
(jk)