W niedzielę burmistrz Czesław Bartl przeciął wstęgę otwierając nowe przedszkole. Dzieci nie rozpoczną w nim zajęć w poniedziałek, ale dopiero we wtorek. Wszyscy czekają na uprawomocnioną decyzję nadzoru budowlanego dopuszczającą obiekt do użytku.

Przedłużające się dla najmłodszych wakacje, dla ich rodziców były problemem. Wielu musiało brać urlopy, inni oddawali dzieci pod opiekę dziadków. I, choć budynek przedszkola był od miesiąca gotowy przedłużała się m.in. budowa drogi dojazdowej.

- Zawiniła przede wszystkim pogoda – burmistrz Czesław Bartl przepraszał rodziców za przekładany termin otwarcia obiektu.

- W ubiegłym roku dla naszej pociechy zabrakło miejsca w publicznych placówkach, dlatego posłaliśmy ją do prywatnej. Przez ostatni tydzień chodziła właśnie tam, czekając na otwarcie nowego przedszkola – mówi Ewelina Molik z Krzeszowic, która razem z mężem Mariuszem i synkiem Wiktorem przyszła pooglądać budynek.

- Nasza placówka działa już 60 lat. Cieszymy się, że wreszcie mamy tak piękny obiekt – mówi dyrektor Anna Warzecha.

Jego budowa kosztowała 5,5 mln zł. Znajdzie się w nim miejsce dla 250 dzieci. Będą oddziały integracyjne. W związku z ogromnym zapotrzebowaniem nadal działać będą dwa oddziały przy szkole. W sumie pod kuratelą PS w Krzeszowicach znajdzie się w tym roku blisko 300 maluchów.
(e)