Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

"Przełom" proponuje do oglądania: Na chwilę, na zawsze

29.07.2022 12:00 | 0 komentarzy | 1 661 odsłona | Tomasz Jurkiewicz

Piotr Trzaskalski zasłynął przede wszystkim rewelacyjnym „Edim", w którym połączył mistrzostwo formalne ze wzruszającą opowieścią o człowieku. Od tego czasu minęło 20 lat podczas których Trzaskalski z lepszym lub gorszym skutkiem konsekwentnie uprawiał swój rodzaj kina - prostych acz metaforycznych przypowieści o podstawowych wartościach.

0
"Przełom" proponuje do oglądania: Na chwilę, na zawsze
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
„Na chwilę na zawsze" również wpisuje się w ten nurt. Pola jest 22-letnią gwiazdą pop, u której sukces artystyczny nie idzie w parze ze szczęściem. Stabilizacji nie zapewnia jej ojciec - chciwy menadżer pragnący tylko wzbogacić się kosztem córki. Dlatego Pola ucieka w alkohol i imprezy. Gdy jedna z jej nocnych eskapad kończy się poważnym wypadkiem, w którym urazu doznaje niewinne dziecko, Pola zostaje skierowana na przymusowe leczenie do ośrodka odwykowego na głuchej prowincji. Tam pozna Borysa (Paweł Domagała), instruktora muzyki z poważnymi problemami z przeszłości. Szybko połączy ich więź.
Trzaskalski robi co może, aby pięknymi ujęciami połatać dziurawy scenariusz. Raz broni się pięknymi zdjęciami, innym razem tajemniczym nastrojem. Najlepiej wypada pierwsza część filmu przedstawiająca degrengoladę Poli. Niestety im później, tym gorzej. Zwroty akcji zapadają mechanicznie, a kumulacja nieszczęść w pewnym momencie filmu ociera się o groteskę. Siłą tego filmu mogłaby być muzyka - wszak Domagała to uznany rockman, a interesująco wypada również wokal Martyny Byczkowskiej w roli Poli. Niestety, nie wiedzieć czemu autorzy wytrącają z rąk bohaterów najlepsze karty. Jedna powtarzana w kółko piosenka Poli i zdechły śpiew Borysa nie buduje odpowiednio warstwy muzycznej.
„Na chwilę, na zawsze" pozostawia po sobie wrażenie zmarnowanej szansy na dobre, uniwersalne kino dla szerokiej publiczności.