18 listopada obchodzony był Europejski Dzień Wiedzy o Antybiotykach. Czy chrzanowianie zażywają ich zbyt dużo? Z farmaceutką Małgorzatą Goc rozmawia Nikolina Lekowska.

Nikolina Lekowska: - Łamie mnie w kościach, mam katar i gorączkę. Pierwsze, co przychodzi mi na myśl to antybiotyk - takie przekonanie wciąż jest popularne wśród nas.

Małgorzata Goc mgr farm. z chrzanowskiej apteki „Pod Orłem”: - Rzeczywiście tak jest. Ludzie często nie mogą sobie pozwolić na chorowanie, chcą szybko wrócić do pracy, dlatego sięgają po „tradycyjny” antybiotyk. 

- Kiedy zatem należy zrezygnować z antybiotyku?
- Przy zakażeniach wirusowych ten specyfik niewiele zdziała. Tutaj warto się zaopatrzyć w leki zwiększające odporność organizmu. Poza tym wybierając się do lekarza, warto zapytać, czy w naszym przypadku antybiotyk rzeczywiście jest niezbędny, bo może się okazać, że organizm zwalczy infekcję bez wspierania z zewnątrz.

- Zewsząd słychać głosy, że przesadzamy, jeżeli chodzi o przyjmowanie antybiotyków. Jak jest w przypadku chrzanowian?
- W tym roku zużycie medykamentów zdecydowanie zmalało. Kiedyś mieliśmy dwie szafy pełne antybiotyków, teraz nie wykorzystujemy nawet jednej. Pacjenci coraz częściej zdają sobie sprawę, że te antybiotyki nie są dobrodziejstwem ludzkości. Co więcej, w tamtym roku o tej porze panowała epidemia, co zwiększyło sprzedaż leków, teraz jest spokojnie.

- To co w zamian?
- Obecnie na rynku aptecznym są dostępne preparaty, które można zażywać już po pierwszych objawach przeziębienia i grypy. Działają przeciwgorączkowo, przeciwzapalnie, a przede wszystkim wzmacniają naszą odporność. Poza tym dostępne są leki osłonowe, zalecane przez lekarzy w trakcie antybiotykoterapii. Powinniśmy jednak postawić na profilaktykę.