@Były z Chrzanowa - widzę, że nikt się nie kwapi z udzieleniem odpowiedzi na nurtujące Cię pytanie, zatem ja to uczynię. W polityce zdrowotnej mało istotna jest słaba wydolność systemu opieki zdrowotnej, nikt nie słucha uwag lekarzy specjalistów, ani skarg pacjentów, nikt nie przejmuje się koniecznością dofinansowania szpitali. Minister zdrowia wraz z premierem uważają jednak, że w świat ma popłynąć informacja o rewelacyjnie i bezproblemowo działającym systemie opieki zdrowotnej, o pełnej dostępności do lekarzy, leków, szczepień. Świat ma wiedzieć, że jesteśmy bezkonkurencyjni, świat ma nas głośno chwalić i podziwiać. Prawda i cała reszta jest mało istotna.

Komentarz został usunięty z powodu złamania regulaminu.

Czy ktoś może mi wytłumaczyć, jak to możliwe , że ledwo zipiąca służba zdrowia, która w czasie "pandemii prawie się osr@£a ze szczęścia" teraz jawnie twierdzi, że podoła leczeniu dodatkowych pacjentów e takich ilościach? Kiedy zwykle trzeba wszedzie czekać kilka tygodni/miesięcy z wizytą? Kto tu robi ludzi w chu...a?