Chrzanów
Jubileuszowy koncert Sztywnego Pala Azji. To już ponad 35 lat
![Jubileuszowy koncert Sztywnego Pala Azji. To już ponad 35 lat](https://imgcdn1.przelom.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2022/02/19/39886_1645258197_95641400.jpg)
Materiał wideo:
Rozmowa z Jarosławem Kisińskim, liderem Sztywnego Pala Azji.
Agnieszka Filipowicz: Zespół ma za sobą ponad 35 lat działalności, ale twój debiut artystyczny był chyba jeszcze wcześniej?
Jarosław Kisiński: Dokładnie 29 listopada 1982 roku w hali Wisły w Krakowie. Zagrałem z zespołem Instytucja. W hali wystąpił wtedy także Lady Pank i Lombard.
Zatem obchodzisz 40-lecie działalności artystycznej. Okrągły jubileusz.
- Pomyśleliśmy, że to okazja, by podczas jubileuszowego koncertu w jego pierwszej części zagrać piosenki zespołów, w których występowaliśmy, zanim powstał Sztywny Pal Azji. Tych, w których grałem ja, i tych, w których grał Leszek Nowak.
Czyli?
- Oprócz Instytucji, także Parking, Woyzeck i Denona.
40 lat działalności artystycznej zapewne skłania do podsumowań. Czujesz się spełniony jako artysta?
- Mam poczucie satysfakcji. Nagrane płyty, te wszystkie trasy koncertowe... Wiesz, minęły cztery dekady, a to wciąż mi się nie nudzi.
Zamierzasz być jak Mick Jagger? Występować na scenie co najmniej pół wieku?
- Bardzo chciałbym być w takiej formie jak Jagger i oczywiście grać jak najdłużej. Gdy byłem młody myślałem, że rock and roll to jest gatunek dla artystów do trzydziestki, a potem już nie ma się co wygłupiać. Teraz, gdy zbliżam się do sześćdziesiątki, wiem, że rock and roll jest sztuką, którą można uprawiać, nie bacząc na wiek.
A czy nie jest tak, że teraz przyszła pora na odcinanie kuponów od tego, co udało się wam do tej pory stworzyć?
- Ależ skąd. Wciąż nie brakuje nam entuzjazmu. Nagraliśmy właśnie nową płytę Sztywnego Pala Azji. Zakończyłem też pracę nad nową płytą mojego autorskiego projektu - Kissinsky. W tym roku obie pojawią się na rynku.
O czym tym razem śpiewacie?
- Głównie o otaczającej nas rzeczywistości. Ale nie brakuje też piosenek o miłości, rozterkach, rozstaniu.
Przyszła pora na refleksję?
- Myślę, że tak. Zapewne też dlatego piszę książkę.
Autobiograficzną?
- W dużej mierze tak. Wspominam i podsumowuję w niej swe życie osobiste, ale także to, co działo się na scenie. Mam teraz fajny okres twórczy i nie chcę tego zmarnować. Więc tworzę i pracuję.