Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

Biblioteka na łące. Mija termin projektowania i starań o pozwolenie na budowę

30.12.2021 20:22 | 9 komentarzy | 5 806 odsłon | Alicja Molenda
Najbardziej znana działka gminna w centrum Trzebini od 2005 roku czeka na zagospodarowanie. Burmistrz obiecuje, że na początku 2022 pokaże projekt jej zabudowy.
9
Biblioteka na łące. Mija termin projektowania i starań o pozwolenie na budowę
Łąka u zbiegu Ochronkowej i Krakowskiej w Trzebini Fot. Agnieszka Filipowicz
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Na działce u zbiegu ulic Ochronkowej i Krakowskiej miały powstawać różne obiekty. Starsi mieszkańcy miasta pewnie pamiętają stojący tam w latach 90. niedokończony budynek pawilonu "Wszystko dla domu" należącego do WPHW. Jego ruina trafiła w ręce firmy Ahold, która też planowała go przeznaczyć na obiekt handlowy, ale nie wyszło. Pamiątką po tej spółce jest używana przez niektórych nazwa tego miejsca "działka po Aholdzie". Działka ta trafiła w ręce gminy w 2005 roku i do dziś stoi pusta. Samorząd gospodarzy od lat na reprezentacyjnej z uwagi na położenie nieruchomości ... kosząc trawę.

Co chcieli zbudować poprzedni burmistrzowie?

Burmistrz Adam Adamczyk mówił przez jakiś czas, że widzi na terenie po Aholdzie domykające zabudowę centrum miasta kilkukondygnacyjne budynki mieszkalne. Zlecił nawet opracowanie koncepcji budowy bloku z podziemnymi parkingami i usługami na parterze. Dokumentacja trafiła na półkę, bo radnym pomysł nie bardzo przypadł do gustu. Ruchliwe skrzyżowanie w małym miasteczku nie wydawało im się odpowiednim sąsiedztwem do zamieszkania.

Pod koniec 2012 roku z kolei grupa radnych wpadła na pomysł, aby postawić tam przedszkole i żłobek. Ówczesny burmistrz Stanisław Szczurek miał jednak inne pomysły na zagospodarowanie nieruchomości. Najpierw widział tam, jak jego poprzednik, budynek mieszkalny z ośrodkiem zdrowia. Miała go postawić międzygminna spółka TBS. Później zamarzył się burmistrzowi nowoczesny budynek z centrum multimedialnym na wzór biblioteki w Jaworznie czy Oświęcimiu.

- To ma być obiekt, który zarówno swoją ofertą, jak również architekturą, ma być atrakcją miasta - mówił burmistrz Szczurek.

W budżecie gminy nie było jednak pieniędzy. - Gminę będzie na to stać, gdy w Elektrowni Siersza powstanie nowy blok energetyczny. Decyzje mają zapaść do końca 2014 roku. Gdy blok energetyczny powstanie, nie tylko wybudujemy centrum multimedialne, rozbudujemy także urząd miasta - zapowiadał Stanisław Szczurek. Wierzył, że do gminy spłyną większe pieniądze z podatków od nieruchomości z elektrowni.

Jarosław śladem Stanisława

Ostatnia koncepcja (biblioteka z bogatą infrastrukturą) najwyraźniej spodobała się obecnemu burmistrzowi Jarosławowi Okoczukowi. Jak powiedział podczas sesji budżetowej przed świętami, dobiega końca projektowanie biblioteki. 31 grudnia br. ma być gotowa pełna dokumentacja z pozwoleniem na budowę. W styczniu zapowiada więc mały show, czyli prezentację projektu w 3D. Kwestia finansowania budowy nie jest na na razie jasna, tak samo jak ostateczny koszt inwestycji, o kosztach utrzymania obiektu już nie mówiąc.

Czy biblioteka w Trzebini jest potrzebna? Niewątpliwie tak, bo jak zwykł mawiać burmistrz Jarosław Okoczuk o miejscach kojarzonych z minioną epoką, obecna jej siedziba to nierozwojowe "klepisko".

Można tylko dyskutować czy lokowanie biblioteki przy ruchliwym skrzyżowaniu, na stosunkowo niedużej działce, wogóle jest dobrym pomysłem, bo instytucję ogranicza "plenerowo". Ale skoro wjazdy i zjazdy, jak zapewnia burmistrz, są uzgodnione, więc wypada się tylko pomodlić o pieniądze na realizację projektu. Z Polskiego Ładu. A jakże! Okoczuk zapewnia, że gmina będzie aplikować.

Kiedy nastąpi wbicie pierwszej łopaty i przecięcie wstęgi? - możemy robić zakłady.

Z historii działki

1991 - Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Handlu Wewnętrznego w Katowicach postawiło przy ul. Ochronkowej pawilon „Wszystko dla domu". Skończyło się na stanie surowym.

1993 r. WPHW sprzedało prawo użytkowania wieczystego gruntu wraz z pawilonem osobom fizycznym

1996 r. działkę i budynek kupiła spółka Mawax-Pumar, która w 2002 r. przekształciła się w spółkę Ahold-Polska. Firma chciała otworzyć tu sklep wielobranżowy, ale planów nie zrealizowała. Obiekt niszczał.

2004 r. Rada Miasta Trzebini podjęła decyzję o kupnie nieruchomości. Początkowo spółka Ahold-Polska chciała za nią blisko 2 mln zł. Ostatecznie cenę udało się zbić do 1,1 mln zł.

2005 r. gmina kupiła nieruchomość. Na wyburzenie stojącego tu pawilonu wydała dodatkowo ponad 100 tys. zł.