Chrzanów
Problem z osadem ściekowym. Za jego rozwiązanie zapłacą mieszkańcy
Ścieków, jakie spływają do Chrzanowa z gminy i okolic, są miliony ton. Po ich oczyszczeniu zostaje 6 tysięcy ton odpadu.
2
Szymon Wyrwik. Fot. Łukasz Dulowski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
Nie można go składować, nie można oddawać rolnikom. Musi trafić do specjalistycznej firmy. I trafia.
- Rocznie kosztuje to około 1,2 mln zł. Z firmą, która odbiera od nas ów odpad mamy umowę do końca przyszłego roku - mówi Szymon Wyrwik, dyrektor ds. technicznych Wodociągów Chrzanowskich.
Kolejna umowa będzie droższa, bo ceny drastycznie szybują w górę. Zmieniają się też wymagania. Już dzisiaj wiadomo, że spółka musi znaleźć nowy sposób zagospodarowania odpadu.
O problemach z osadem ściekowym oraz o tym, ile będzie kosztowało jego rozwiązanie dowiecie się z rozmowy z Szymonem Wyrwikiem, którą publikujemy w bieżącym, 49., wydaniu "Przełomu". W wersji elektronicznej TUTAJ.
Komentarze
zapoznaj się z Regulaminem
2 komentarzy
Jak Michalik rozbierze staw osadowy to będziemy składowali przy Wodzińskiej...
,,Specjalistyczna'' to ta, która składuje te odpady na terenie gminy Babice?