Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

Chrzanowska policja obiecuje, że już nie będzie „spuszczania po rynnie"

17.02.2021 08:30 | 7 komentarzy | 14 203 odsłon | Łukasz Dulowski
Radna Małgorzata Kowalska opisała kontrowersyjną sytuację na komendzie policji w Chrzanowie, której - jak stwierdziła publicznie na sesji Rady Miejskiej w Chrzanowie - była świadkiem.
7
Chrzanowska policja obiecuje, że już nie będzie „spuszczania po rynnie"
Komenda Powiatowa Policji w Chrzanowie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
- Zostałam wezwana w pewnej sprawie zawodowej. Abstrahuję od tego, że byłam umówiona na konkretną godzinę, a czekałam pół godziny, choć nie było żadnych interesantów. W międzyczasie przyszła pani z synem. Zgłosiła, że w bloku, w którym mieszkają, dzwoniło domofonem dwóch podejrzanych mężczyzn. Przedstawili się jako pracownicy spółdzielni mieszkaniowej, ale udało jej się ustalić, że to nie prawda, bo spółdzielnia nie wysyłała żadnych pracowników. Pani w celu pewnej prewencji przyszła zgłosić oszustwo. Usłyszała pytania: „A czy coś złego się stało? Czy ktoś został pokrzywdzony?". Pani powiedziała, że na szczęście jeszcze nie. „No to po co pani tu przyszła? - usłyszała w odpowiedzi na komendzie policji - relacjonuje radna Małgorzata Kowalska.

Podinspektor Mariusz Jurczyk, naczelnik wydziału prewencji w KPP w Chrzanowie, informuje:

- Została wycofana większość pracowników cywilnych z pierwszego punktu zgłoszeń i mamy wprowadzony nowy zespół ludzi; policjantów jako zastępców dyżurnych, którzy będą profesjonalnie podchodzić do każdego zgłoszenia. Do tej pory funkcjonował zespół pomocników oficera dyżurnego. To były osoby cywilne. Niejednokrotnie podchodziły do danej sprawy nie jak policjanci, którzy powinni odpowiednio zareagować. Więcej takich sytuacji nie będzie - zapewnia podinspektor Mariusz Jurczyk.